Bar na przedmieściach.

Cristian Verso

Oparł łokcie o blat baru.- Hm, zależy co chcesz.. napój zwykły, alkoholowy, a jak tak to wina, piwa, drinki.. - zaczął zerkając na menu wiszące nad ladą. Przeniósł wzrok z manu, na dziewczynę. Uśmiechnął się kątem ust.

Phoebe Jones

Phoebe zastanawiała się przez chwilę nad wyborem: - Hmm.. no to może jakiegoś drinka poproszę. - zadecydowała ostatecznie i uśmiechnęła się do chłopaka.

Cristian Verso

Odwzajemnił uśmiech i po raz kolejny odwrócił się do menu.- Cóż, nie znam tutaj wszystkiego na pamięć.. ale, Spumoni, Natural Stock, Melancholia, Blue Lagoon, Blue Ocean, Kamikadze, lub.. hm Martini.- wymienił. - No to tak, ja bym polecał Martini, jak dla dziewczyny.- dodał po krótkim namyśle. Hm, taa, teraz będzie za doradcę robił xd

Phoebe Jones

- No to poproszę Martini - powiedziała, nie zastanawiając się dłużej i uśmiechnęła się nieco szerzej. Gdy tamten poszedł robić drinka, nie mając zbytnio co robić, zaczęła mu się przyglądać. No w sensie, temu co robi. xd

Cristian Verso

No okej, to minęła chwila. Zajmuje mu to trochę dłużej, niż już takiemu wprawionemu barmanowi, ale chociażby robi to dokładniej. Po chwili podszedł do dziewczyny z gotowym drinkiem, postawił go tuż przed nią.- Proszę bardzo.- odparł z uśmiechem. Rozejrzał się krótko po lokalu, mało ludzi..

Phoebe Jones

- Dzięki – powiedziała, sięgając po drinka. Najpierw go ostrożnie powąchała, a następnie upiła niewielki łyk. Po chwili pokiwała z uznaniem głową. – Dobry ten drink – stwierdziła po chwili. Przez chwilę poczuła się jak prawdziwy degustator. Rozejrzała się po lokalu, popijając napój. –Coś dzisiaj dzień wam nie dopisuje – odparła, przenosząc wzrok na chłopaka. Uśmiechnęła się kątem ust.

Cristian Verso

- Jestem tu nowy i ludzie wolą nie ryzykować, póki się dobrze nie nauczę.- zasmiał się, ścierając przy okazji blat. Tuż po tym, podszedł w stronę dziewczyny, oparł się łokciami o blat.- Ale no cóż, niedługo zmienia mnie drugi barman to zaczną przychodzić.- dodał.

Phoebe Jones

- No tak - powiedziała, kiwając głową ze zrozumieniem. Haha, jeśli myślał, że zaprzeczy to się gruubo mylił. - Wiesz, czuję się z siebie dumna, że jestem taka odważna. Jestem jedną z niewielu, która zdecydowała się wypić drinka od barmana, który tak wszystkich płoszy z baru. I na dodatek żyję - dodała, a po chwili uśmiechnęła się szeroko. Phoebe miała nadzieję, że chłopak ma poczucie humoru i dystans do siebie. W końcu nie chciała, żeby się na nią obraził.

Cristian Verso

Zaśmiał się.- Taak, ale spokojnie, jak będziesz umierać podsunę Ci jakieś stare frytki, czy coś i będzie na kucharza. - odparł zbliżając się do niej nieco i niemalże szepcząc. No co, jak udawany spisek, to nawet szepczeć trzeba.

Phoebe Jones

- Uhm, no dzięki bardzo za taką troskę - mruknęła. Siedziała, zastanawiając się czy nie zapomniała podczas rozmowy powiedzieć o czymś dość istotnym. I nagle ją olśniło. - Tak ogółem to Phoebe jestem - przedstawiła się, szczerząc zęby w uśmiechu.

Cristian Verso

- W sumie to ja powinienem to zrobić pierwszy.- uznał drapiąc się po głowie.- Cristian.- dodał zaraz z uśmiechem. - Więc.. często tu jesteś, Phoebe? - zapytał. Zerknął w stronę wejściach do baru. Klient? Nie, koleżanka z pracy, kelnerka. Wrócił wzrokiem na Phoebe.

Phoebe Jones

- W sumie to pierwszy raz. Tak się składa, że Ty jesteś nowicjuszem jako barman, natomiast ja od niedawna mieszkam w New Jersey - zaśmiała się, dopijając drinka. Spojrzała z niechęcią na opróżniony kieliszek. - Poproszę jeszcze raz to samo - zdecydowała się po chwili. Nie powinno jej zaszkodzić. Chyba.

Cristian Verso

Kiwnął głową, chwytając za kieliszek. Obrócił się na pięcie i ruszył by zrobić go ponownie.- Chcesz może do niego coś specjalnego? Nie wiem, może Ci coś tam brakuje, to mów.- odparł zerkając na nią. Wyszczerzył lekko zęby i wrócił do pracy. Po chwili już podał kieliszek Phoebe.

Phoebe Jones

Phoebe pokręciła przecząca głową. - Niee dzięki. - powiedziała odwzajemniając uśmiech. Po chwili wzięła od chłopaka kieliszek. Upiła trochę drinka. Przez chwilę siedziała w ciszy, przyglądając się jakiemuś mężczyźnie zachłannie pijącemu piwo i nerwowo rozmawiającemu przez telefon. Chyba nie miał zbyt dobrego dnia.. Dziewczyna przeniosła wzrok z powrotem na Cristiana. - Długo mieszkasz w New Jersey? - spytała po chwili. Ponownie sięgnęła po napój.

Cristian Verso

Skinął głową.- Jakiś czas. Przyjechałem tu z dwa lata temu, jak nie dawniej, potem wyjechałem. Nie układało mi się, miałem plany gdzie indziej, ale teraz wróciłem, nawet niedawno.- opowiedział. Uśmiechnął się lekko do dziewczyny.- Więc nie wiem, czy długo tu mieszkam, czy nie.- dodał zaraz.