Bar przy 6 alejce.

Massie Carlson

Massie wzięła swoją porcję, rozejrzała się blado po barze.- Nie, już nie.- odpowiedziała, też z prawdą. Akurat do niego przyzwyczaiła się błyskawicznie, jakby nabrała jakieś odwagi. No tak, skoro rozmawia z nim całkiem normalnie nie może niczego innego znaczyć.

Mikael

-Lejesz miód na moje serce. - zażartował uśmiechając się wesoło. Wziął stojącą na stole solniczkę i posolił swoje frytki.

Massie Carlson

Zaśmiała się pod nosem, zerknęła na chłopaka czekając, aż odstawi solniczkę. Uśmiechnęła się kątem ust, kolejny raz rozglądając się po pomieszczeniu widocznym zza ramienia Mikael'a.

Mikael

Widząc spojrzenie dziewczyny odstawił solniczkę i przesunął ją w stronę Massie.
-Czym się zajmujesz? - zapytał po chwili wkładając do ust frytkę.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się w ramach podziękowania, posoliła swoją procję frytek. Odstawiła soliczkę na jej pierwotne miejsce.- Jeżeli chodzi o pracę to nie mam. Chcę chodzić do szkoły jedynie do szkoły.- odpowiedziała.- Co do zainteresowań to surfing jest najlepszy.- dodała. Hm, to chyba była jej najdłuższa wypowiedź. Po chwili zaczęła jeść frytki.

Mikael

Kiwnął głową.
-Chyba sporo osób tutaj uprawia surfing. - zauważył swobodnie.

Massie Carlson

- Tym gorzej dla mnie.- mruknęła cicho. Dziewczyna najwidoczniej była głodna, zjadła już połowę.- A Ty, czym sie zajmujesz?- zapytała.

Mikael

-Najbardziej lubię szermierkę i rysunek, ale tak naprawdę chwytam wszystko, gdy nadarzy się okazja. Lubię próbowac różnych nowych rzeczy. - wyjaśnił i włożył do ust kilka frytek.

Massie Carlson

- Hm, szermierka, fajnie.- skinęła z lekkim uśmiechem. Nabiła na widelec kilka frytek, zamoczyła je z ketchupie, zjadła. Podparła brodę dłonią, tym razem nie przejmowała się zasadą 'nie trzymania łokci na stole'.

Mikael

Wykonał coś pomiędzy skinieniem głową a wzruszeniem ramionami.
-Pewnie tak. Zresztą, dla każdego fajne jest coś innego. -stwierdził kończąc swoje frytki.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się kątem ust, równiez dokańczając frytki. Kiedy już skończyła odsunęła talerz na bok. Spojrzała na chlopaka, zapewne zaraz się rozejdą. Chłopak pójdzie w swoją stronę, a ona wróci do swoich niezaludnionych miejsc.

Mikael

Widząc, że dziewczyna skończyła jeśc zawołał kelnera i zapłacił mu, po czym przeniósł wzrok na Massie.
-Może pokażesz mi któreś z Twoich odosobnionych miejsc? - zaproponował z uśmiechem.

Massie Carlson

- Jak chcesz.- odparła, częściowo tez zastanawiając się nad tym, gdzie by poszli. Usmiechnęła się katem ust do chłopaka.- Oddam Ci pieniądze za frytki.- dodała zaraz.

Mikael

Przewrócił oczami.
- Zostaw mi chociaż resztki honoru i pozwól zachowac się jak dżentelmen. - roześmiał się, po czym szybko wstał z krzesła.
-Prowadź, zanim się rozmyślisz. - dodał z uśmiechem.

Massie Carlson

Uśmiechnęła sie szeroko, wstając. Wsunęła krzeslo pod stolik, po czym udała się w stronę wyjścia. Kiedy już wyszła zaczekała na chłopaka.

*Napiszę gdzieś, tylko musze wymyślec gdzie XD*