Herbaciarnia

Juliett

Skinęła krótko głową.
- Tak, mi w gruncie rzeczy wystarczyłby sam pokój z kuchnią. Ale, wiesz, rodzice niezbyt chętnie patrzą na moją wyprowadzkę z domu i zaistniał problem finansowy. - powiedziała powoli.

Charlie

Dziewczyna przyszła do herbaciarni. Tak dawno tu nie była. Westchnęła. Usiadła przy oknie i zamówiła herbatę. Wpatrywała się w krajobraz za oknem i nuciła pod nosem swoją ulubioną piosenkę.

Isabelle · Gość

Tak jak sie umówiła z siostrą, przyszła. Weszła do środka i od razu zauważyła ją, jednak nie miała szczęśliwej miny. Usiadła naprzeciwko niej zamówiła sobie herbatę, - Cześć...dawno cię nie było - powiedziała i uniosła do góry kąciki ust.

Charlie

Spojrzała na siostrę.
No tak trochę mnie nie było - powiedziała.
Wróciłam do domu. Postanowiłam, że tutaj niczego nie osiągnę - dodała.

Isabelle · Gość

- No...chyba masz rację.. - mruknęła i wzięła od kelnera herbatę, którą przyniósł, - ale ja nie wrócę do rodziny.. - dodała po chwili namysłu.

Charlie

Mi rodzice kupili mieszkanie, ale co to za życie w samotności. Postanowiłam wrócić, ale nie wiem dokładnie po co - powiedziała. Wziął od kelnera herbatę i upiła jej łyk.

Isabelle · Gość

- Nie ma po co...nikogo tu nie ma...nawet Henry'ego - warknęła i napiła się herbaty, - nie wiem czy to był dobry pomysł by się spotkać...mam zły humor...zaraz pójdę do Skate parku - mruknęła już uspokojona.

Charlie

Jak to nie ma Henry'ego - zapytała.
To gdzie on jest - zapytała ponownie.

Isabelle · Gość

- Po prostu...nie ma, nie gadajmy facetach bo to tylko psuje humor, są zakłamani - mruknęła. - Idziesz ze mną? - zapytała, może tam spokojnie pogadają.

Charlie

Jasne - powiedziała. Jak ona dawno na deskorolkach nie jeździła. Dopiła do końca swoją herbatę. Siostra miała racje co do facetów. Zawiodła się już na dwóch.

Isabelle · Gość

Wypiła do końca swoją herbatę i wstała z krzesła, zostawiła pieniądze na rachunek i wyszła. - Ok...to chodź - powiedziała i ruszyła w stronę Skate Parku.

Charlie

Dziewczyna również zapłaciła i wszyła za siostrą. Westchnęła. Chyba błędem był przyjazd tutaj. Wspomnienia znowu ją naszły.

Juliett

Weszła do środka z uśmiechem na wargach. Potarła dłońmi zarumienione z zimna policzki, rozpięła kurtkę i z ulgą opadła na krzesło przy wolnym stoliku.
- Herbatę poproszę, czerwoną. - uśmiechnęła się do młodego mężczyzny, który zjawił się przy jej stoliku.

Dereck

Wszedł do herbaciarni zaproszony zapachem herbaty. Wolną stąłpał i rozpinał kurtkę. Po woli jego organizm przystosował się do panującej w lokalu temperatury. Niestety wszystkie stoliki były zajęte. Zauważył wolne miejsce obok dziewczyny. Podszedł do niej z uśmiechem-Czeka pani na kogoś.?-spytał grzecznie

Juliett

Uniosła brwi z rozbawieniem i roześmiała się dźwięcznie, jak zwykle nie przejmując się zaskoczonymi spojrzeniami.
- Na kogoś, kto zdecyduje się umilić mi czas i się przysiąść. - powiedziała z uśmiechem.