Herbaciarnia

Dereck

Uśmiechnał się do dziewczyny-A czy ja mogę być.?-zapytał z uśmiechem. Powiesił kurtke na wieszaku obok -Dereck-przedstawił się nim usiadł.

Juliett

Uśmiechnęła się i skinęła głową.
- Myślę, że jest to do przyjęcia. Jestem Juliett. - przedstawiła się.

Dereck

Usmeichnałsię nieco szerzej i usiadł na przeciw niej . Czekał chwilę na kelnera po czym zamówił jaśminową herbatę.Nim dostarczono mu zamówienie zdołał się dokładnie przyjrzeć dziewczynie.

Juliett

Spokojnie oddała odważne spojrzenie, bez speszenia przyglądała się chłopakowi. Po chwili przyszedł kelner z jej herbatą, podziękowała uśmiechem i wzięła gorącą filiżankę do ręki. Przytknęła ją do warg czując, jak płyn rozgrzewa jej zmarznięty organizm.

Dereck

Pił spokojnie swoją herbatę przystosowując organizm do napływającego z zewnątrz ciepła, a nawet gorąca. Gdy dziewczyna odstawiłą swoją szklankę spytał odważnie-Juliett , to bardzo ładne imię. Możesz coś więcej o sobie powiedzieć.?

Juliett

Wzruszyła lekko ramionami, odstawiła filiżankę na stół lecz nie wypuściła jej.
- Kilka dni temu skończyłam osiemnaście lat. Mam starszego brata, Justin'a, rodzice mieszkają gdzie indziej. Lubię śpiewać i tańczyć, ale chętnie próbuję wszystkiego, co nawinie się pod rękę. - uśmiechnęła się lekko. - Ostatnio moim celem jest zrobienie czegoś... niebezpiecznego. Nie wiem jeszcze co to będzie. - zaśmiała się cicho.

Dereck

-Poszukiwaczka adrenaliny.?-zapytał z usmiechem. Jemu adrenalina była niezbędna, przynajmniej na starych śmieciach.-Gratuluję ukończenia osiemnastu lat-powiedział z uśmiechem. Jakby nie patrzeć, to było przełomowe w życiu każdego człowieka.

Juliett

Roześmiała się cicho.
- Nie wiem, czy tak bym to nazwała. Ale chciałabym spróbować, nie przeczę. -przyznała. Uśmiechnęła się słysząc jego kolejne słowa.
- A tak. Może wreszcie matka zostawi próby przekonywanie mnie do powrotu do domu. - spochmurniała nieco.

Dereck

Zaśmiał się serdecznie. _no teraz masz prawo do kierowania się własnymi wartościami-powiedziałdo niej z uśmiechem. Upił kolejny łyk herbaty.

Juliett

Skinęła głową.
- Tak, chyba tak. - uśmiechnęła się, palcami obracając filiżankę na blacie. Odgarnęła z czoła kosmyk ciemnych włosów i wsunęła go za ucho. Napiła się herbaty.

Dereck

Przyglądał się chwile dziewczynie, spuściłwzrok i napił się herbaty. Ona była beztroska, to go urzekło. Spojrzał w okno i opatulonych w kurtki ludzi.

Juliett

Podążyła wzrokiem za jego spojrzeniem.
- Aż mi się zimno robi, jak na nich patrzę. - roześmiała się. W herbaciarni było tak ciepło i przyjemnie, w powietrzu unosiły się rozmaite zapachy. Zsunęła kurtkę z ramion.

Dereck

-Masz rację powiedział do dziewczyny.-Może powieszę.?-zaproponował jej swoją pomoc.W końcu to nic złego .

Juliett

Rozejrzała się za jakimś wieszakiem. A tak, faktycznie, stał w kącie lokalu.
- Dziękuję. - uśmiechnęła się podając mu swoją kurtkę.

Dereck

Powiesił kurtkę na wieszaku i wrócił do dziewczyny. Usiadł na przeciwko niej i uśmiechnął się. -Chyba teraz lepiej-powiedział z uśmiechem-Nikt Ci kurtki nie ukradnie.-dodał .