Kawiarnia.

Henry

Spojrzał na nią - Isabella? - zapytał lekko zaskoczony. Długo jej nie widział, więc jeszcze się nie przyzwyczaił do jej wyglądu. Wstał powoli. Uśmiechnął się lekko. - Jak widać motory nie są dla mnie... W szpitalu powiedzieli, że mogło dojść do utrary pamięci. Tego bym nie zniósł. - mruknął dając jej delikatny pocałunek.

Isabelle · Gość

Nadal zszokowana przyglądała się mu z uwagą, dłonią dotknęła jego ramienia i ze łzami w oczach, przytuliła go - nigdy więcej nie zostawiaj mnie - powiedziała i odwzajemniła pocałunek, - jak ty wyglądasz... - mruknęła z lekkim uśmiechem.

Henry

Usiadł spowrotem - Jak już mówiłem, motory nie są dla mnie pisane. Wsiadłem jeden raz, a już miałem wypadek. - mruknął przyglądając się pustej już ulicy.

Isabelle · Gość

- Ojj ty... - uśmiechnęła się i usiadła również na krześle. Spojrzała na niego, - ale nic poważnego ci nie jest? - zapytała tak dla pewnosci.

Henry

- Nie. Ale miałem się wstawić na kontrolne badanie wczoraj. Ale tak jakoś pędziłem do Ciebie i zapomniałem o tym. - powiedział przyglądajac się jej. Uśmiechnął sie delikatnie. Nagle wyjął z kieszeni pudełeczko, a w nim obrączki. Wygrawerowane ne jedne z nik było - I nic nas nie rozłączy... - to była obrączka Isabellli.

Isabelle · Gość

Przyglądała się mu w radością w oczach, bardzo się cieszyła ze wrócił i miała nadzieję ze już nigdy jej nie zostawi i nie wyjedzie sam. Spojrzała na obrączki i na niego, obrączki były piękne, a w szczególności ta z napisem. - Henry... - mruknęła i przesiadła się obok niego, musnęła go w usta, - nie musiałeś, mi wystarczyłaby zwykła obrączka - powiedziała z lekkim uśmiechem.

Henry

Spojrzał na nią - Na twoim palcu ma widnieć symbol mojej miłości, a nie jakieś żelastwo. - mruknął przekręcając to w połowie w żart. Odsunął kosmyk jej włosów z oczu. - A co do daty, to kiedy byś chciała? Może w wiosne? - zapytał niepewien.

Isabelle · Gość

- Na wiosnę?dobry pomysł - przytuliła go i musnęła lekko w usta, - Kocham Cię - szepnęła mu do ucha i spojrzała na pierścionek.

Jessie · Gość

Przyszłą tu wraz z chłopakiem, odstawiła rower weszła do środka, od razu zawołała kelnera i usiadła przy pierwszym lepszym stoliku. Zamówiła sobie czekoladę, - a ty co bierzesz? - zapytała. Miała nadzieję ze chłopak zapomni o tej sprawie z brzuchem.

Dereck

-Hmn.. kawę mrożoną - powiedział gdy kelner zbierał zamówienie. Spojrzał na dziewczynę-Więc co z tym brzuchem.?-spytał .Może był namolny i natrętny, ale to nie dawało mu spokoju. Od czasu śmierci babki uważał na wszystko co bolało.

Jessie · Gość

Westchnęła, - a myślałam ze masz słabą pamięć - mruknęła z lekkim uśmiechem, - co mam ci powiedzieć...miałam wypadek, wjechała we mnie ciężarówka i mam złamane żebra oraz dość dużą ranę na brzuchu....no to wszystko - opowiedziała i odebrała od kelnera czekoladę oraz mrożoną kawę chłopaka, podała mu i napiła się swojej czekolady.

Dereck

Westchnął-Niestety moja pamięć nie szwankuje od kiedy skończyłem ...-nie dokończył.-No po prostu już nie szwankuje, ale zdarzało jej się. Spojrzał na dziewczynę po czym upił łyk kawy. -Patrzac na to z drugiej strony oprócz brzucha nic nie ucierpiało .?-spytał.

Jessie · Gość

- Nie, teraz niestety mam nadzór Justina, ale niedługo już będzie koniec, i będę mogła wrócić do domu - odpowiedziała i odstawiła kubek.

Dereck

-Justin jest Twoim chłopakiem.?-spytał odstawiajac szklanke. To dobrze nią miał się kto opiekowac, było to najważniejsze.

Jessie · Gość

Zrobiła duże oczy, - Justin? - zamilczała, - nie... - odparła krótko i dopiła do końca czekoladę, nie wiedziała co powiedzieć. Zmrużyła oczy i wbiła wzrok w okno, przyszły wspomnienia i marzenia.