Niepowtarzalna budka z kebabem xD

Nuthria

Pokręciła głową.
- Zostawiłam ich w Colorado. I tak w sumie tylko mi wadzili.- Wzruszyła ramionami. Bo co innego mogła powiedzieć o swoich rdozicach, którzy mieli ją gdzieś, a których musiała utrzymywać?

Mikael

Kiwnął głową.
-No tak. Więc mieszkasz tu całkiem sama? - zapytał, wciąż z lekkim uśmiechem na wargach.

Nuthria

- No cóż, nie do końca.- Odparła, bo nie miała zamiaru ukrywać, że ma kogoś.- Możnaby rzec, że jstem pod stałym nadzorem.- Zaśmiała się xd.

Mikael

-Chyba rozumiem, co masz na myśli. - roześmiał się.
-Ale Twój stały nadzór nie będzie próbował popełnic morderstwa za to, że z Tobą rozmawiam? - upewnił się.

Nuthria

- Nie.- Zaprzeczyła stanowczo.- Nie bywa zazdrosny o moich znajomych. - Uśmeichnęla się uspokajająco xd.

Mikael

Udał, że ociera pot z czoła.
-Kamień z serca. Już chciałem wynajmowac ochroniarzy. - zażartował z uśmiechem.

Nuthria

Zaśmiała się.
- A co, planowałeś zrobić mi krzywdę?- Zapytała xd.

Mikael

Udał przerażenie.
-No nie, wydało się! - zawołał, po czym wybuchnął cichym śmiechem.

Nuthria

Odsunęła się od niego, ale zaczęła się śmiać.
- I tak bym ci oddała.- Stwierdziła xd.

Mikael

-Ani przez chwilę w to nie wątpiłem. Byłem nastawiony na straty w zębach. - zapewnił ją poważnie.

Nuthria

- Pewnie nawet kupiłeś już sobie zapasowe.- Stwierdziła xd.

Mikael

Kiwnął głową.
-Oczywiście, że tak. Cały komplet, a teraz go nie wykorzystam. - stwierdził z żalem.

Nuthria

- Nie chwal dnia przed zachodem słońca.- Pogroziła mu xd.

Mikael

Uniósł lekko głowę i spojrzał na zachodzące słońce.
-No cóż. Dużo czasu nie będę musiał się powstrzymywac. - stwierdził wskazując na jasnopomarańczową kulę.

Nuthria

Spojrzała w ślad za jego wzrokiem i przytaknęła.
- No cóż, w każdym razie, zaoszczędzisz na protezie na starość.- Stwierdziła xd.