Reni's Rooster

Martin · Wysłany: Śro 11:40, 17 Mar 2010 Temat postu:

Utkwił wzrok w kręcącej się wolno butelce, przeniósł go powoli na dziewczynę.
- Widzę po twoich oczach, że coś knujesz. Miło by było gdybyś uświadomiła mnie, co to takiego. - zauważył unosząc lekko jeden kącik ust.

Jane · Wysłany: Śro 15:41, 17 Mar 2010 Temat postu:

Przeniosła wzrok na Martin'a. Uśmiechnęła się kątem ust, postawiła butelkę na stoliku.- Załóżmy się o coś.- zaproponowała z chytrym uśmiechem. Lubi się z nim zakładać, choćby tylko dlatego, że chce się wykazać.

Martin · Wysłany: Pią 18:52, 19 Mar 2010 Temat postu:

Nie odpowiedział od razu, spokojnie dopił resztką swojej coli i odstawił pustą butelkę na blat.
- O co? - zapytał leniwie rozglądając się po sali.

Jane · Wysłany: Pon 18:29, 22 Mar 2010 Temat postu:

- A bo ja wiem, o coś fajnie fajnego.- uznała krótko. Tak, chciała coś zrobić, tylko gorzej stwierdzić, co to takiego. Okrążyła wzrokiem cały lokal.
- Może Ty coś wymyśl.- powiedziała w końcu.

Martin · Wysłany: Wto 16:42, 23 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się krzywo.
- Wszystko na mnie byś chciała zrzucić co? Nie ma tak, pora się usamodzielnić. Proponuj, a ja to najwyżej zaakceptuję lub nie. - stwierdził rzeczowo.

Jane · Wysłany: Wto 17:50, 23 Mar 2010 Temat postu:

- Chciałam tylko dać Ci szansę udowodnienia tego, że jesteś mądry.- odparła wzruszając ramionami. - Ale jeżeli nie chcesz, to dalej będę myśleć o Tobie jako leniwym, dorosłym Panu, który mało wie.- dorzuciła. Fakt, że tak nie myśli, ale tam jakaś prowokacja musi być. Hm, pewnie i tak będzie musiała coś wymyślić, tylko co..

Martin · Wysłany: Czw 21:32, 25 Mar 2010 Temat postu:

Przewrócił oczami. Prowokatorka mała.
- Jasne, jak sobie życzysz. Może i jestem leniwy, ale jak słusznie zauważyłaś, dorosły. A to daje mi niejaką przewagę. - zauważył spokojnie.

Jane · Wysłany: Sob 21:01, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Na papierku dorosły jedynie.- mruknęła, po czym rozejrzała się krótko.- Hm, mogłabym podejść do tamtego tego i powiedzieć mu, że ta pizza nie jest zbyt świeża.- odparła po chwili, wskazując ruchem głowy na widocznie bardzo głodnego lub tak łapczywego mężczyznę.

Martin · Wysłany: Sob 21:47, 27 Mar 2010 Temat postu:

Nie skomentował jej słów, jedynie przeniósł wzrok na wskazanego przez Jane mężczyznę.
- Piękny obiekt sobie wybrałaś. - mruknął patrząc z niesmakiem na brudną od ketchupu twarz i tłuste włosy faceta.

Jane · Wysłany: Sob 22:11, 27 Mar 2010 Temat postu:

- Eee, no dobra.. tamten.- powiedziała wskazując na następnego, obok. Cóż, tez mu się nie przyjrzała za bardzo, ale chyba bardziej schludnie wyglądał. Przeniosła wzrok na chłopaka.

Martin · Wysłany: Nie 12:39, 28 Mar 2010 Temat postu:

Wzruszył tylko ramionami.
- Też na Adonisa nie wygląda, ale mniejsza o to. - zauważył przyglądając się krytycznie mężczyźnie.
- Tylko że wiesz, fakt, że powiesz komuś coś o nieświeżej pizzy nie da mi zbyt wiele. - zauważył.

Jane · Wysłany: Nie 14:42, 28 Mar 2010 Temat postu:

- Yhym, a co Ci da bardzo wiele?- zapytała uśmiechając się lekko. Podparła dłońmi głowę, a łokcie oparła na blacie. Spojrzała na Martina.

Jacob Shepard

Po co przyszedł do spłowiałego dymem od papierosów lokalu? No cóż, zapewne jedynie on był w połowie pusty. W końcu są wakacje i motocykliści raczej wolą być w trasie. Bar zresztą zamieniał się już w zwyczajny, motory zapewne były tu tylko legendą. Zamówił colę i frytki, po czym rozsiadł się wygodnie w najlepszym miejscu w barze. No cóż, New Jersy było dla Jacoba bardzo spokojne, w ogóle nie przypominało miejsca, w którym mieszkał dawniej. Zaczął przyglądać się garstce ludzi, w której znajdowały się jedynie nastolatki-buntowniczki, palące papierosy i rozprawiające o tym, gdzie uciec na wakacje. Zaśmiał się cicho pod nosem. On i jego koledzy nigdy nie mieli takich problemów.

Sharon

Błądziła tak po mieście i różnych zakątkach, aż w końcu trafiła tutaj. Zachciało się jej pić więc weszła do lokalu i od razu zamówiła zimną cole. Spodobało się jej tutaj, a ze można było się tu schować przed żarem słońca, to posiedzi tu trochę i odpocznie. Odebrała od faceta swoje picie i ruszyła w kierunku małego stolika, który mieścił się w kącie. Jednak po drodze tak jakby się zamyśliła i przez przypadek szturchnęła jakiegoś chłopaka. - Oj..najmocniej przepraszam.. - powiedziała i szybko podążyła do swojego stolika. Zrobiło się jej bardzo głupio.

Jacob Shepard

Kończył już jeść, kiedy dziewczyna go szturchnęła. Zobaczył, że zrobiło jej się głupio, ale z jakiego powodu? Przecież każdemu zdarzają się takie rzeczy. Pozostawił puste naczynia na stole, po czym udał się do stolika, przy którym usiadła. -Mogę? - zapytał, odsuwając krzesło naprzeciwko niej i jednocześnie posyłając jej ciepły uśmiech.