Restauracja Pod Dzwonem

Kate · Gość

Wzruszyła ramionami. - No, nawet. Ale najbardziej lubię wiosnę. Wszystko wtedy zakwita i jest tak przyjemnie.. - rozmarzyła się. Ocknęła się dopiero po chwili widząc zbliżającą się ulewę. Westchnęła cicho.

William

Nie wiem,o czym mogli byśmy porozmawiać-powiedział-Wymyśl coś-dodał zapadła cisza.

Kate · Gość

- Ale co? - spytała. Jakoś ostatnio mieli mało tematów do rozmów...

William

To może się przejdziemy do parku?-zapytał-Tam jakoś atmosfera jest lepsza-dodał

Kate · Gość

- Wiesz... to nawet dobry pomysł. - odparła i uśmiechnęła się kątem ust. Dopiła wodę i zjadła jeszcze trochę spaghetti. To nic, że zostało jej ponad pół talerza. Najważniejsze, że choć trochę zjadła xd.

William

Poprosił kelnera o rachunek.Zapłacił ,chwycił Kate za rękę i powiedział-To gdzie się teraz wybieramy?

Kate · Gość

- Hmm... nie wiem. Za dużo już "zwiedziliśmy", więc nie mam pomysłów. - odparła szczerząc zęby w uśmiechu.

William

To może poprostu pójdziemy na plac zabaw?Nigdy tam nie byliśmy-powiedział

Kate · Gość

- Dobra. Niech będzie - powiedziała chwytając torebkę. - To prowadź. - dodała rzucając ostatnie spojrzenie na swoje niedojedzone spaghetti.

William

Chwycił ją za rękę i zaprowadziła na plac zabaw.
/Napisze piwerwszy na placu/

Isabelle · Gość

Przyszła tu razem z Henry'm weszła do środka i zajęła stolik w rogu przy oknie, - co zamawiasz? - zapytała zaglądając w menu.

Henry

Zastanowił się przez chwilę - Ja może wezmę lazanie. - powiedział do niej odkładając menu na bok, uśmiechnął się lekko do niej. musnął ją w usta, ale po chwili leżał obok krzesła trzęść się. To był jeden z wielu objawów jego choroby, tak naprawde nikt nie wiedział co mu jest, padaczka nie wyznaczała godziny, miejsca. Jedynie szybkie trafienie do szpitala mogło, go uratować.

Isabelle · Gość

Uśmiechnęła się, lecz po chwili zauważyła ze Henry ma atak padaczkowy, szybko wyjęła komórkę i zadzwoniła po karetkę, nie chciała zwlekać. Podłożyła pod jego głowę jakąś poduszkę, którą dała kelnerka i czekała aż przyjedzie.

Henry

Sorry że dopiero teraz.

Padaczka po chwili ustała lecz on zapadł w głęboką śpiączkę. Groziło mu sparaliżowanie, badź już nigdy nie mógł się obudzić. A karetki nadal nie było widać.

Isabelle · Gość

//spoko//
Zauważyła ze się uspokoił, lecz nadal się denerwowała. W końcu przyjechała karetka i wsadzili Henry'ego na nosze. Szybko wsiadła razem z nimi i pojechali w stronę szpitala.