Dom Charlie

Charlie

Dziewczyna usłyszała pukanie. Akurat teraz gdy sprzątam - pomyślała. Zeszła na dół i otworzyła drzwi.
Tylko nie on - pomyślała.

Dereck

-Cześć -rzucił do dziewczyny z lekkim usmiechem. -Tak wiem, że uwielbiasz mie ponad wszystko-mruknął pod nosem. Przeklnął sam siebie, za to , że z własnej głupoty do niej przylazł.

Charlie

Tak masz racje - powiedziała. Uśmiechnęła się.
Dobra czego chcesz - zapytała już bardzie oschle. Sama nie wiedziała czemu.

Dereck

-Twoja deska-powiedział wyciągając ją do dziewczyny. Przelotnie spojrzał jej w oczy. Był trzeźwy. Od dwóch dni nic nie brał.(załóżmy , że tyle czasu minęło)

Charlie

Dziewczyna wzięłą od niego deskę.
Dziękuje - powiedziała już bardziej mile. Rówież spojrzała mu w oczy.

Dereck

-Nie ma sprawy- powiedział z bladym usmiechem. Spojrzał na nią jeszcze i wyczuł, że pora się zbirać-To ja już chyba lecę.-powiedziała do niej.

Charlie

Westchnęła. Czuła, że musi mu podziękować.
Może wejdziesz na chwilę - zapytała.

Dereck

- Nie nie będę się narzucał -powiedział z usmiechem. Co miał niby u niej robić.? Co jeśli znów zrobi coś głupiego.

Charlie

Ale się nie narzucasz - powiedziała. Szczerze to mimo tego, że chłopak zrobił jej tyle przykrości nadal go lubiła.

Dereck

Nic nie mówiąc wszedł do środka i zaczął się rozglądać jego wzrok przykuły jej zdjęcia. Westchnął cicho.Gdy dziewczyna do niego podeszła spojrzał jej w oczy i uśmeichnął się.

Charlie

Dziewczyna uśmiechnęła się tylko i zamknęła za nim drzwi. Westchnęła po cichu.
Coś do picia - zapytała. Sama nie wiedziała czemu była taka miła.

Dereck

-Nie , nie dziękuję-podpowiedział dziewczynie. -Wiesz chciałem Ci powiedzieć, ze nie biorę, już dwa dni i czuję, że to dzięki Tobie. Ale jednocześnie nie zmienia to faktu, że Cię nienawidzę, za to jak mnie traktujesz-powiedział bo musiał. Nie miał siły już ukrywac.

Charlie

Tak wiem i bardzo cie przepraszam.
Nie chcę byc taka jaka jestem, ale nie potrafię być inna - powiedziała. Spuściła wzrok.

Dereck

-Mylisz się-powiedziałdo niej.-Odnoszę wrażenie , że możesz tylko nie chcesz.-dodał chwycił jakąś fotografię, która stała na półce. Szczerze to gdzieś w głębi nawet ją lubił, ale zraziła go mocno.

Charlie

-Nawet nie wiesz jak bardzo chcę-powiedziałą i spojrzała na niego. Przecież nie powie mu, że się w nim zauroczyła.