Dom Charlie

Hekate

Podniosła powoli, nie wysoko łeb i nie mogla poznać niczego co znajdowało się obok niej, a najbardziej dziewczyny.
-Kim jesteś?-spytała. Bylo jej słabo i chyba straciła pamięć, orientacje. To się okaże później.

Charlie

Dziewczyna przytuliła suczkę.
Jak dobrze, że się obudziłaś - powiedziała.

*ej no daj spokój. Czemu niby miała stracic pamięc. *

Dereck

Przeszedł z dziewczyną pod dom-Zaczekam tutaj-powiedział i puścił jej dłoń. Oparł się o mur domu i przymmknął oczy.

Charlie

Dziewczyna weszła do domu. Przyszła po jakiś 30 minutach. Wychodząc wzięła jeszcze gumkę i zawiązała włosy w kitkę.
Przepraszam, że tak długo - powiedziała.

Dereck

-Niec się nie stało-powiedział i chwycił ją za dłoń. POstanowił zabrać ją gdzieś nad wodę. Wybrał więc miejsce ich pierwszego spotkania.

\napisz\

Charlie

Przyszła po raz kolejny z chłopakiem. Tak właściwie to on ją przyniósł. Kiedy postawił ją otworzyła drzwi. Usmeichnęła się.

Dereck

-Robię herbaty , a Ty się przebierz.-powiedział do dziewczyny gdy znaleźli się w środku. Co mówił to zrobił.

Charlie

Dziewczyna poszła na górę i przebrała się. Ciekawe ile razy będzie to jeszcze robiła. Poszła na dół i usiadła na krześle w kuchni.
Z chęcią bym ci dała jakieś ciuchu, ale nie mam - powiedziała.

Dereck

-Nic mi nie będzie- powiedział i postawił na stole dwie herbaty. POszedł do łazienki i zciągnął swoje ciuchy zakładając ręcznik-Zaraz wyschną i się przebiorę.

Charlie

Dziewczyna uśmiechnęła się. Wyglądał tak kusząco w samym ręczniku. Zaczęła sączyć herbatę wpatrując się w niego.

Dereck

Usiadł obok niej i przytulił ją. Napił się herbaty i spojrzał dziewczynie w oczy.

Charlie

Ta spojrzała przed siebie.
To co robimy - zapytała. Ona nigdy nie miała pomysłów, ale zawsze chciała coś robić.

Dereck

Nie wiem jestem lekko ograniczony-zaśmiałsię. W ręczniku no cóz nie mógł za wiele.

Charlie

Och biedny pan nie ma ciuchów i nie może nic robić - zaśmiała się. Spojrzała kątem oka na chłopaka.

Dereck

-Mogę na Ciebie popatrzeć.-Powiedział i upił kolejny łyk herbaty. Spojrzał w sufit.