Dom Charlie

Charlie

Dziewczyna spojrzała na niego zdziwiona.
To już ciekawsza jest ściana - powiedziała i przewróciła oczami.

Dereck

-Tez żeś wymysliła -powiedział. Wstał i poszedł do łazienki. Już mu ciuchy wysychałay, no prawie. Ubrał się i wrócił do niej . Dopił herbatę.-To gdzie idziemy .?

Charlie

Nie pytaj się mnie o takie rzeczy - powiedziała.
Ja nigdy nie wiem gdzie można iśc - dodała.

Dereck

-Do lasu-powiedział bez namysłu.Przyciągnął ją do siebie. -Kochasz mnie na tyle by uciec ze mną .?-spytałją nagle. Coś dziwnego przyszło mu do głowy.

Shana

Usiadła przy kominku (załóżmy, że jest i weszła xP) i obserwowała poczynania ludzi. Były nieco dziwne co trzeba było przyznać... Ale ona siedzi w domu i przygląda się 'człowiekom' jak to niektórzy określają? To dopiero dziwne.

Charlie

Tak - odpowiedziała bez namysłu.
Sugerujesz coś - zapytała. Uśmiechnęła się.

Dereck

-Może niebawem Cię porwę-powiedział zadziornie z błyskiem w oku. -Chodźmy już-poprosił.

Charlie

Dziewczyna uśmiechnęła się w odpowiedzi i wstała.
A może chodźmy jeszcze raz nad jezioro - powiedziała. Nie miała nic przeciwko gdyby miała go ponownie utopić.

Dereck

-Jeśli chcesz -powiedział i kiedy się ubrała wrócili nad jezioro. Szedł z uśmeichem trzymajac ja za rękę.

[napisz]

Shana

Wymknęła się gdy wychodzili. Potem potruchtała gdzieś w bok po chodniki i po chwili już jej nie było. Zniknęła za rogiem.

Dereck

Przyszedł z dziewczyną pod jej dom. Dochodziła siedemnasta, a ten fakt go nie cieszył.

Charlie

Podeszła do drzwi i otworzyła je. Wchodzisz czy jak - zapytała.

Dereck

-No chyba tak , na chwilę-dodał ponuro. Wszedł do domu i zsunąłwszy z ramienia plecak podszedł do dziewczyny błyskawicznie ją rozbierając.Przylgnął do niej ciałem i spojrzał jej w oczy.Wiedział że znów ją zszokował swoim zachowaniem.-Charlie kocham Cię wiesz o tym prawda.?-spytał ją. Wolał wszystko wyjaśnić nim coś spieprzy,.

Charlie

Tak wiem o tym - powiedziała przyglądając mu się badawczo. O co mu chodzi - pytała się w myslach.

Dereck

Zalał ją falą namiętności całując czule i delikatnie. -Wybaczysz mi obiecaj-poprosił dziewczynę wiedząc,że czas go goni.