Dom D.{37}

David

Lubie spieczone ale nie aż tak. - zaśmiał się wstając. Podszedł do okna bo już od dziecka nie lubił zapachu dymu wszelkiego rodzaju.

Miley Cross

- Fu.- mruknęła.- Dobra działamy na kanapkach.- zadecydowała. A tak chciała zrobić coś dobrego. Zamknęła piekarnik, niemalże z hukiem. Wyjęła chleb, ser, pomidor itp. Zaczęła robic kanapki, nie miala wyboru. xd

David

Wybaczam Ci złe gotowanie. - powiedział chichocząc pod nosem. Podszedł do dziewczyny i usiadł na blacie obok niej z lekkim uśmiechem na twarzy.

Miley Cross

- Spróbowałbyś nie wybaczyć.- mruknęła. Ukroiła kawałek ogórka, wepchnęła go w usta chłopaka.- Smacznego.- odparła uśmiechając się szeroko. Sama też zjadła jeden, ale chudszy kawałek ogórka.

David

Zjadł ogórka. - Jakaś agresywna jesteś. Możemsz o tym ze mną porozmawiać. - powiedział udając psychiatre. Wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu patrząc na nią.

Miley Cross

- Mhm.- skinęła udając powagę. Przestała robić kanapki.- No bo wie pan, jestem w trudnej sytuacji. Niedawno, całkiem niedawno, weszłam do piwnicy, a tam mnie zaczął ktoś straszyć. Bardzo się bałam, nie wiedziałam co robić. Jestem przerażona, cały czas.- odparła dalej udając. Tyle, że teraz udawała bardzo przestraszona, a na dodatek zrobiła smutną, smutną i smutną minę. xd

David

To bardzo poważna sprawa. - powiedział z powagą w głosie. - Powinnaś okazywać więcej czułości swojemu najcudowniejszemu, najprzystojniejszemu i najwpsanialszemu chłopakowi. - dodał uśmiechając się kątem ust. - Wtedy on będzie Cię bronił przed złymi duchami. xd

Miley Cross

- Co do niektórych określeń mojego chłopaka mogę się nie zgodzić, no ale .. jeśli pan doktor tak mówi to ..- odparła uśmiechając się katem ust.- Kiedy mam zacząć, żeby najlepiej wyszło?- zapytała zaraz, opierając łokcie o kolana chłopaka.

David

Najlepiej od zaraz. Wtedy on poczuje się doceniany i kochany. - powiedział uśmiechając się szerzej. Zagryzł dolną wargę patrząc na dziewczynę. Dał jej pstryczka w nos chichocząc.

Miley Cross

- A podpowie mi pan jeszcze, jak mam to robić?- zachichotała zbliżając swoją twarz do twarzy chłopaka. Uśmiechnęła się cwanie, zerkając raz to chłopakowi w oczy, a raz na ogólny wyraz twarzy. xd

David

To już musisz sama pomyśleć. - mruknął patrząc kątem oka na kanapki. Po chwili jednak patrzył w oczy dziewczyny z wielkim szczerzem na twarzy.

Miley Cross

- A nie powie mi pan nic? Ani trochę?- zapytała chichocząc. Zbliżyła się jeszcze do chłopaka, a zatrzymała się zaledwie w kilko milimetrowym odstępie. Uśmiechnęła się szeroko.

David

Nic, a nic. - powiedział szczerząc zęby w szerokim uśmiechu. - Jesteś za leniwa. Musisz trochę pomyśleć. - dodał zagryzając dolną wargę.

Miley Cross

Musnęła go kilka razy w usta.- Nie jestem leniwa, proszę pana.- odparła pomiędzy każdym muśnięciem. Oparła jedną dłoń o blat, drugą na ramieniu chłopaka. xd

David

Mam się teraz śmiać? - zachichotał. Była leniwa jak on. - Jesteś strasznie leniwa. Nie chce Ci sie wstawać z kanapy do szafki obok. - dodał śmiejąc się cicho.