Dom Dereck'a

Dereck

-Och no tak , zapomniałem bojowa Charlie-zaśmiał się .Zsunął dziewczynę z siebie i sięgnął tacę ze śniadaniem po czym ułożył ją na pościeli-Smacznego-powiedział do dziewczyny i pocałował ją w policzek.

Charlie

Nie jestem głodna - powiedziała. Uśmiechnęła się delikatnie. Co z tego, że jadła już dawno. Nie przejmowała się tym.

Dereck

-Owszem jesteś-powiedział nieco stanowczo.Podsunął jej pod nos kanapkę.-Twój cham chce byś zjadła więc nie przyjmuję odmowy-dodał stanowczo i zadziornie zarazem.

Charlie

No to chyba nie mam innego wyjścia - powiedziała. Wzięła od chłopaka kanapkę. Podsunęła mu ją pod nos.
Ale pierwszy ty zjesz - dodała z uśmiechem.

Dereck

Posłusznie ugryzł kanapkę. Ona była niemożliwa.Pod tym względem byli siebie warci, każde z nich miało coś za uszami. Więc czy taki związek miał szansę.

Charlie

Dziewczyna podała mu pod nos kanapkę.
Jedz, bo nie będziesz miał siły kogoś pobić - powiedziała z uśmeichem,

Dereck

Chcwycił kanapkę w ręce.-Jak nie będę miał siły to się w spomogę, na haju zawsze mam jej więcej-odpowiedział i podsunął dziewczynie jej porcję-Ty też jedz, nie ma wymigiwania.

Charlie

Dziewczyna wzięła kanapkę.
Ale ty już nie będziesz ćpał, bo ja ci nie pozwolę - powiedziała. Ugryzła kanapkę.

Dereck

-Ale przeciez takiego mnie pokochała. Sama tak powiedziałaś-przypomniał jej. NIe chciał by była kolejną osobą, albo dziewczyną, która robiła mu nadzieję pod warunkiem, że zerwie z nałogiem. To się zle kończyło.

Charlie

O nie powiedziała, ze pokochałam cię jako chama. Chcę żebyś z tym skończył, bo boje się, że skończysz jak twoi kumple - powiedziała.

Dereck

-Zrobisz jak uważasz-powiedział kończąc kanapkę. -Lubię ćpać i tyle- dodał. NIe miał zamiaru się tłumaczyć. Zresztą najwyżej będzie miała non stop poparzone ręce.

Charlie

Rozumiem, ze przez całe życie będziesz się ze mną kłócił o to - zapytała kończąc kanapkę. Nawet gdyby z tego powodu zerwali to ona i tak by próbowała mu pomóc żeby z tego wyszedł. Chyba będę musiała to zaakceptować - pomyślała.

Dereck

-Nie zamierzam się kłócić-odpowiedział dziewczynie.-Jeśli tak bardzo chcesz mnie ograniczać z paleniem to rób to tak bym o tym nie wiedział. Mniej się wścieknę. Tylko proszę nie przeginaj-ostrzegł ją. Pamiętał jak nakrzyczał na Melody o to że wywaliła mu zapas fajek który dużo go kosztował.

Charlie

A co byś zrobił gdybym ja też zaczęła palić - zapytała. Odłożyła tackę na stolik i przytuliła się do chłopaka.

Dereck

Zachłysnął się powietrzem-Wyklnął bym Cię-powiedział stanowczo i twardo.-Co Ty sobie w ogóle myślisz mówiąc takie rzeczy .?-spytał poirytowany. Oj wzrastało mu ciśnienie.Czuł że musi zapalić.