Dom Dereck'a

Charlie

*ja czytam szybko, i mi się oczy zamykają, ale dobra. *

Usiadła obok niego. - Weź przestań - powiedziała. Zero powagi. Czasami z nią to gorzej niż z dzieckiem było.

Dereck

Mruknał jedynie i wsunał się nieco za nią. Przesunała delikatnie dłonią po jej ramieniu po czym przysunał swe wargi do jej szyi wcześniej odsuwając jej pukle. Zostawał na jej ciele przeciagłe pocałunki tak delikatne jak tylko można było sobie wyobrazić.

Charlie

Odchyliła głowę do tyłu i zamruczała radośnie. Przymknęła oczy. Tak bardzo jej tego wszystkiego brakowało.

Dereck

Położył delikatnie dłonie na jej piersiach nadal trzymając wargi na jej szyi. Łokcie spierował pod jej żebra i przysunał ją do siebie . Nie nie chodziło tu o macanie własciwie jego dłonie robiły za miseczki. Wtulił się w nią mocniej. Niech jest tylko jego.

Charlie

Dziewczyna odchyliła się do tyłu tak, że oboje położyli się na łóżku. Wplotła mu ręce we włosy i zaczęła całować go namiętnie w szyję.

Dereck

Przesuwał dłonie po jej ciele i delikatnej koronkowiej bieliżnie. Przyciągnał ją do siebie za udo i starał się oddychać spokojnie. Mógłbyć ze stoma kobbietami, ale żadna by jej nie dorównała. Oj nie , zdecydowanie nie.

Charlie

Oplotła nogami jego biodra. Zaczęła całować go namiętnie w usta. Przymknęła oczy. Starała się ustabilizować swój oddech i szalone bicie serca.

Dereck

Gdyby miał na sobie ubranie pewnie by je z siebie zerwał. Oddech momentalnie mu przyspieszył. Zaczął pieścić ciało dziewczyny tak,że z zczasem się wiła w mruku. Roskosz ogarneła jego umysł i nic poza tym nie było.

Charlie

Ręce przeniosła na jego silne ramiona i zaczęła je masować. Czuła jak mięśnie od czasu do czasu mu się napinają. Delikatnie przygryzła mu wargę.

Dereck

Zamruczał napinając wyraznie wszystkie mięśnie . Serce próbowało wyskoczyć mu z piersi. Naparł na nią drapieżnie sunąc dłońmi po jej ciele.Zostawił jej na obojczyki kolejną malinke.

Charlie

Ileż tego można mieć - pomyślała. Zaczęła całować go w szyje zostawiając tam kolejną malinkę. Skoro on to i ona może. Uśmeichneła się.

Dereck

-Będziesz cała w malinkach-zaśmiałsię dalej sunąc dłońmi po jej ciele. Był łapczywy , bardzo łapczywy. Napierał na nią nie myśląc nawet, a gdy wiła się pod nim rozkosznie mruczał.

Charlie

- Widze - powiedziała z uśmiechem. - Ale jakoś nigdy specjalnie o tym nie marzyłam - dodała.

Dereck

-Mogę przestac-powiedział delikatnie głaszcząc ją po policzku. POcałował ją przeciągle stając się teraz obiektem delikatności.

Charlie

- Rób co chcesz - powiedziała. - Jestem cała twoja - wyszeptała po chwili z uśmeichem.