Dom Dereck'a

Dereck

Dom na obrzeżu miasta. Parterowy o formie kwadratu. Dwa pokoje, salon, kuchania, łazienka. Garaż.Średni ogródek.

Kupił go bo był tani teraz jak i zarówno w utrzymaniu. Co prawda wydawał się wielki , ale może kiedyś , ktoś jeszcze w nim zamieszka. Wprowadził motor do garażu. Dawno na nim nie jeździł ,ale nie rozstawał się z nim. Rozpakował torby i ogarnał dom. Usiadł na kanapie i zaczął przeglądać zdjęcia. Niektóre z nich miały zanaleść się w ramkach inne zaś miały zniknąć. Posegregował je i oparł się wygodnie o sofę. Był zmęczony życiem.Zasnął

____________

Przyszedł do domu lekko roztrzęsiony. Nie mógł sobie znaleśc miejsca. Posprzątał salon mimo tego , że był czysty. Czekał do wieczora na telefon dziewczyny. Nerwy trzymały go cały dzień.O 24:00 wstał mozolnie z łóżka wyłączają komórke. Wyjął skręta i udał się do sypialni. Gdy wypalił wszedł do łózka i mętnym wzrokiem spojrzał w okno.-Skłamała..-pomyślał na głos i zasnął.

Charlie

Przyszła pod jego dom.Zapukała i czekałą aż otworzy.Nie mogła się dodzwonić więc postanowiła go zobaczyć.

Dereck

Obudził się wcześnie. Nie miał na nic ochoty. Omijał kuchnię do której go ciągnęło.W końcu jednak nie wytrzymał Wszedł do kucni i zapalił skręta .Tak zaćżął poranek.Gdy usłyszał pukanie do drzwi był już całkiem zamroczony.Poszedł otworzyć.To była Ona.

Charlie

Widziała, że już jest naćpany.
Paliłeś - bardziej stwierdziła niż zapytała. Westchnęła.

Dereck

Ledwo dochodziło do niego to co mówiła. Stał nadal w bokserkach i patrzył na nią nieco błądzącym wzrokiem.-Trochę -odpowiedział bez namysłu.

Charlie

Myślałam, że chcesz coś zmienić w swoim życiu - powiedziała. Spuściła wzrok. Nie chciała go takiego oglądać.

Dereck

-Moje życie już się zmieniło- powiedział nieco się usmiechając. Był na haju, ale nie zmieniało to faktu , że to co działo się wewnątrz niego rosło w siłe. Wręcz przeciwnie, to coś mogło wykorzystać jego stan.-Wejdziesz.?-zaproponował.

Charlie

Westchnęła.
Tak - odpowiedziała. Weszła do środka i zaczęła się rozglądać. Ponownie westchnęła.

Dereck

Dym od skrętów i wiśniowy zapach unosiły się w powietrzu.Mieszkanie miał dobrze , wygodnie i spokojnie urządzone. NIkt by się po nim nie spodziewał, że tak potrafi.Zamknął za nią drzwi i ruszył w stronę kuchni gdzie zostawił niedokończonego peta i wielki bajzer na stole.

Charlie

Fuu ja można się od takiego smrodu uzależnić - mruknęła cicho pod nosem by ten jej nie usłyszał. Poszła powoli za chłopakiem.

Dereck

Zgarnął pety ze stołu do kosza. Chwycił niedopałeki zaciągnął sie opierając o blat kuchni.-Chcesz coś do picia .?-spytał.

Charlie

Spojrzała na niego i na to co robi. Miała ochotę wyrzucić mu go znowu, ale już nie miała siły. To było jego życie i niech robi co chce.
Nie - odpowiedziała nadal mu się przyglądając.

Dereck

-To może głodna jesteś.?-spytał. O dziwo na haju jego mózg choć wyżarty otwierał się na ludzi.

Charlie

Nie - powiedziała ponownie. Szczerze to wolała go takiego jakim był naprawdę. Chociaż był chamem to jej się to podobało.

Dereck

Westchnął i skończył peta.-To idę pod prysznic-rzekł wstając. Chcwycił przewieszone przez krzeszło świeże ubrania.Tak je chwycił , że zapomniał o koszulce.-Poczekasz.?-spytał wchodząc do łazienki.