Kawalerka.

Cristian Verso

Odsunął ją od siebie.- Mówiłem Ci, że to koniec.- odparł. Poszedł do salonu, w ogóle się za nią nie oglądając. Pewnie przyjdzie za nim, ale trudno. Westchnął głęboko, usiadł na kanapie.

Monica

-Myślisz, że tak się mnie pozbędziesz? - zapytała. Zdjęła kurtkę i poszła za chłopakiem. - Masz tutaj całkiem ładnie. - stwierdziła, rozglądając się nieco po mieszkaniu. Swój wzrok po chwili zatrzymała na Cristianie.

Cristian Verso

- Jak mnie znalazłaś?- zapytał. Chyba będzie cały czas pytał. Spojrzał przelotnie na kanapki. Nie, teraz na pewno nie będzie jadł. Przeniósł wzrok na dziewczynę.

Monica

-Poprosiłam chłopaków o Twój adres, a oni mi go podali bez żadnych problemów. - wyjaśniła. - Hej, Cristian, już nie jesteś taki chętny jak na początku? - zapytała z cwanym uśmiechem.

Cristian Verso

- Koledzy.- mruknął niewyraźnie pod nosem.- Nie jestem i nie byłem.- dodał wyraźniej.- W ogóle po co tu przyjechałaś, masz wiele innych..- zaczął. Zmierzwił dłonią włosy.

Monica

- Skoro jestem tutaj z Tobą, a nie z nimi, to chyba nie muszę nic tłumaczyć. - powiedizała przysuwając się do niego - Podobasz mi się, myślałam, że i ja Tobie. - szepnęła mu do ucha.

Cristian Verso

Ułożył łokcie na kolanach, a włosy zmierzwił dłońmi. Zerknął na nią.- Odpuść sobie co?- mruknął. - Między Tobą a mną było coś raz i nie więcej.- powiedział, podkreślając słowo raz.

Monica

- A może po prostu nie zdajesz sobie sprawy, że mędzy nami dalej coś jest... - powiedziała z tajemniczym uśmiechem. Odgarnęła kosmyk włosów za ucho. - Na wyjeździe mówiłeś coś o jakiejś Marthcie. Gdzie ona teraz jest? Dlaczego jesteś tutaj sam? - zapytała.

Cristian Verso

- Musiała wyjechać.- mruknął jedynie. Nie, tym razem dziewczyna go nie uwiedzie, nawet przegadywaniem. Spojrzał na nią.- Zrozum, no.- dodał po chwili.

Monica

Uśmiechnęła się zadziornie. - No to mamy mnóstwo czasu dla siebie. - odparła, rozkładając się na kanapie. Skoro jego dziewczyny tutaj nie było, to tym bardziej nie zamierzała stąd wychodzić.

Cristian Verso

- Pewnie. - odparł niezadowolony. Cóż, chyba nie pozbędzie się jej tak szybko.- Chcesz?- zapytał podsuwając w jej stronę kanapki. Bo co miał robić, skoro nie pozbędzie się jej szybko?

Monica

- Z chęcią. - odparła sięgając po kanapkę. Ugryzła ją. - Całkiem dobra. - stwierdziła, gdy skończyła jeść. - Podoba Ci się tutaj w New Jersey? - spytała po chwili.

z/w

Cristian Verso

Skinął głową.- No, podoba.- przytaknął.- Na jak długo tu przyjechałaś?- zapytał po chwili. W duchu modlił się, żeby na krótko, najkrócej jak się da.

Ook.

Monica

Wzruszyła ramionami. - Sama jeszcze nie wiem. A czemu pytasz? Ach, pewnie masz mnie już dość. - zaśmiała się. Położyła mu nogi na kolanach.

Cristian Verso

- Weź te kanapki i się upchaj nimi, co?- burknął. Zwalił nogi dziewczyny z kolan i włączył telewizor. Mecz, o tak. Mecz go niemalże hipnotyzuje i dobrze, teraz.