Kawalerka.

Cristian Verso

Skinął głową.- Wiesz, kiedyś znałem takiego pryszcztego, rudego. Jakoś na niego nie leciały.- stwierdził po chwili wstając. Ziewnął przeciągle, ale nie, nie będzie spał, przecież. Rozciągnął się, po czym ruszył do salonu.

Martha Obentley

-Ja nie mówię, że będę wzdychać na jego widok. Po prostu mogłabym się z nim umówić, porozmawiać, pośmiać się... - odparła, odwracając się w stronę Cristiana. Uśmiechnęła się kątem ust.

Cristian Verso

Skinął głową idąc, po chwili rzucił się na kanapę. Ziewnął przeciągle, włączając jakieś radio. Pierwsze lepsze, zmierzwił dłonią włosy odchylając głowę do tyłu.

Martha Obentley

-Może na przyjaciela byłby dobry. - mruknęła jeszcze do siebie, rzucając ostatnie spojrzenie za okno. Poprawiła bluzę. Tak, ona miała jeszcze na sobie jego bluzę xd

Cristian Verso

- Nuuuudzę siiię.- przeciągnął ocierając dłonią oczy.- Wymyśl coś.- mruknął do niej, na tyle głośno, żeby też usłyszała. No i żeby też, nie wyszło, że mówi sam do siebie.

Martha Obentley

-Twoje mieszkanie, Ty wymyślaj. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu, podchodząc do kanapy. Wbiła wzrok w chłopaka, uśmiechając się kątem ust. Ona już zajęcie ma, choć może nie na długo.

Cristian Verso

- Gościom się ustepuje.- odparł kierując też na nią wzrok. Wyszczerzył zęby mierząc ją wzrokiem.- Ta bluza była noszona w paru niestosownych chwilach, nigdy nie była prana, mam ją już 10 lat.- powiedziała. No i co z tego, że akurat nie było w tym prawdy, no może jedna, ale nie było jej wiele, bardzo mało, bardzo. Chciał odzyskać bluzę.

Martha Obentley

Przyjrzała się bluzie. Nie wyglądała tak źle. Przeniosła wzrok na niego i pokręciła przecząco głową z niedowierzaniem. Choć sama nie była do końca pewna.

Cristian Verso

Wzruszył ramionami.- Mogę Ci dokładnie opowiedzieć wszystkie niestosowne chwile.- dodał, podkreślając 'wszystkie'. Uśmiechnął się tajemniczo, składając ręce.

Martha Obentley

-Nie musisz. - odpowiedziała od razu. - Mam propozycję. Wezmę bluzę do siebie i ją wypiorę. Tak na wszelki wypadek. - dodała po chwili, uśmiechając się, jakby coś odkryła.

Cristian Verso

Zaśmiał się pod nosem.- Ale wtedy to nie będzie ta sama bluza.- powiedziała od razu, przecież to nie będzie ten sam zapach. Uśmiechnął się szeroko.- Siadaj, opowiem Ci te historie.- powiedział po chwili, chichocząc. Poklepał miejsce obok siebie. xd

Martha Obentley

-Zapach będzie ładniejszy. - mruknęła, siadając obok niego. Przyciągnęła nogi do siebie i oplotła je rękami. - To opowiadaj mi te bajki. - zachichotała.

Cristian Verso

Teraz to Cristian zaczyna intensywnie myśleć. Oparł łokieć o ramię dziewczyny, przysunął twarz do ucha dziewczyny.- Tak więc, kupiłem ją 10 lat temu.- co było kłamstwem, ale cicho.- Pierwszy raz byłam na imprezie, wybrudziłem ją. ekhem, proma skladnikami, o.- powiedział. Dobra, dokończy za chwilę. Czas na skupienie. XD

Martha Obentley

Zrobiła skwaszoną minę i spuściła wzrok na bluzę, a zaraz potem przeniosła go na chłopaka. Starała się nie uwierzyć w te historię.
-Kłamiesz. - szepnęła z cwanym uśmiechem.

Cristian Verso

- Nie-e.- odparł szeptem.- To była bardzo fajna i długa impreza, dużo się działo. Możesz popytać tych co tam byli.- dodał zaraz. Fakt, impreza była. Długo trwała, ale nie, nie wybrudził bluzy za bardzo, a nawet jeśli to ją prał, ale tu też cichoo. xd