Krypta Roba. *buhahaha*

Rob

- Ależ to było śmieszne! Błahahahah. - zaczął się śmiać. - Jak się boisz to się przytulaj, nie szoruj mi podłogi XD. Film rzeczywiście dobry, he. - dodał i znów wziął garść popcornu.

Nailah

Szturchnęła go w bok
- przestań, a jakbym zawału tak dostała? - przez przypadek 'nadepnęła' kolanem na koniec koszuli, była dość długa i się jakoś tak wywróciła na niego. A, że ręka powędrowała nie tam gdzie trzeba, trochę niżej pasa.. ekhem. to się zarumieniła.
- no tak, przepraszam - powiedziała i szybko usiadła normalnie.

Rob

- Jakbyś dostała zawału, to już trudno. - zaśmiał się. Spojrzał na jej łapę która powędrowała nie tam gdzie powinna. - A, nic nie szkodzi. - odsunął ją na bok i uśmiechnął się do Nai.

Nailah

- to dobrze, że nic nie szkodzi - zrobiła taką minę [ oO] . Spojrzała na niego i wyszczerzyła się. Jakiś taki przystojniejszy jej się wydawał czy co? No w każdym bądź razie znów zaczęła oglądać, cale szczęście, że to już prawie końcówka.

Rob

A po końcówce był koniec

. Wstał z kanapy, schował płytę do ee... etui?

- Fajne było, nie? - uśmiechnął się seksownie do Nai. - Jak chcesz to możemy se pooglądać Krecika. - zaproponował xD.

Nailah

- ta to już wolę oglądać ciebie w ukience - zaśmiała się na samą myśl o czarnym zwierzu w ekranie. Pokręciła teatralnie oczkami i looknęła na niego i ten jego sexy uśmiech.
- masz seksowny uśmiech - powiedziała upijając kilka łyków napoju.
- masz jakiś alkohol? - zapytała wsając i podchodząc do niego.

Rob

- Seksowny powiadasz? Ty też. - zaśmiał się. - Mam Bolsa i Carlsberg. Co wolisz? - uśmiechnął się do niej chytrze, złapał za talię i posadził na kolanach xd.

Nailah

- Bolsa - powiedziała robiąc mu pstryczka w nos i zbliżając twarz nieco bliżej jego. Tak że ich usta prawie się stykały ze sobą. Usmiechnęła się zadziornie i uniosła brew.

Rob

Pocałował ją delikatnie w usta.
- No to idę, poczekaj. - poszedł po Bolsa i sok jagodowy. Wymieszał i podał sobie i Nai drinka. - Proszę. - wypił wszystko jednym łykiem

. - Chyba że chcesz bez soku, ale wtedy parzy w język...

Nailah

Zagryzła wargę i obróciła się do niego tyłem biorąc przy okazji szklankę. Uwydatniła swój nie mały tyłek i uśmiechnęłą się.
- może być z sokiem - pacnęła go w nos palcem i usiadła, założyła nogę na nogę i spojrzała na niego zachęcającym wzrokiem.

Rob

Spojrzał dziewce prosto w oczęta, napił się, i usiadł obok Nai. Przez jakiś czas siedzieli w milczeniu, aż nagle Rob wyciapał się od drinka -,-
- Kur... de. - wyjąkał. - Pójdę se zmienić koszulkę. - rozebrał się gdy był w drodze.

Nailah

Nai uniosła brew i zlustrowała uważnie każdy krok chłopaka. Wstała i wzięła to co piła do ręki, poszła oczywiście za nim. Oparła się o próg drzwi w jego sypialni i upiła łyk trunku.
- więc to jest twoja sypialnia - uśmiechnęła się zadziornie i weszła dalej. Usiadła na łóżku i założyła nogę na nogę.

Rob

Zmienił koszulkę, brudną włożył do kosza na brudne ciuchy. Spojrzał na Nai.
- Ano. Ładna, nie? I wygodne łóżko... - usiadł obok Nai

Nailah

- wygodne, nawet bardzo - powiedziała siadając bliżej niego i kladąc dloń na jego policzku, jedną nogę na jego kolana. Uniosła brew i uśmiechnęła się. Odłożyła napój na stolik i pocałowała go, tym samym siadaąc mu na kolanach, o.

Rob

Całowali się, no. W przerwie:
- Hm, co chcesz przez to powiedzieć... ? - uśmiechnął się do Nai i pocałował ją w szyję :3