Massie.

Mikael

Trochę zdziwił się słysząc głos dziewczyny z przeciwnego końca piwnicy, szybko skręcił więc w tamtą stronę.
-Tak, ale nie gwarantuję, że tak zostanie długo. - odpowiedział potykając się o coś leżącego na podłodze.
-To ciekawe. Ale może zacznijmy szukac tej deski, chyba że zmieniłaś zdanie. - zaproponował.

Massie Carlson

- Mhm, dobra. Może spróbujmy tak: Gdybym była deską, gdzie bym się położyła?- przymknęła oczy śmiejąc się cicho. Może sobie przypomni w końcu.

Mikael

-Prawdopodobnie nie miałabyś na to specjalnego wpływu. - stwierdził głośno idąc w stronę jej głosu.

Massie Carlson

Otworzyła oczy.- No tak, to nie było dobre. No to tak: Gdybym była Massie, gdzie bym ją schowała?- zapytała. No fakt, ona jest Massie, no ale .. rozejrzała się po piwnicy. Nic nie widać, nawet chłopaka nie widać, tylko słychać.

Mikael

- W tą postac będzie Ci się łatwo wczuc, jak sądzę. - stwierdził rozbawiony stając przy dziewczynie. Wyciągnął rękę i dotknął jej pleców.
-To Ty, prawda? - upewnił się.

Massie Carlson

Zachichotała.- Chyba tak, jedynie, że dotyka mnie jakiś trup, a Ty dotykasz innego trupa.- odparła, chociaż mało kto może się to zrozumieć. Odwróciła się do niego przodem.- Ale to chyba ty.- uznała po chwili, dotykając dłonią jego włosów.

Mikael

-Mnie też się zdaje, że to ja. - zgodził się patrząc w miejsce gdzie powinna byc jej twarz. A zresztą, tutaj nie robiło to różnicy, w końcu i tak nie było widac gdzie patrzy.

Massie Carlson

- Pamiętam, że gdzieś tu były drzwi. - odparła. Może i były, a jak były to zamknięte pewnie. Opuściła rękę, ponownie się rozglądając. Może znajdzie, zobaczy coś.- Nakleję odblaski na deskę.- zdecydowała.

Mikael

-Doskonale, tylko w tej ciemności niewiele to da. Może po prostu zainstaluj światło w piwnicy. - zaproponował dotykając dłońmi przedmiotów przy ścianie. Jakaś szafka, deski....nie, to nie to.

Massie Carlson

- Kiedyś było. Ale włącznika nie widziałam, żarówka wisi.- odparła wspaniałomyślnie. Tak, teraz by znaleźć deskę, trzeba znaleźć włącznik, sprawdzić, czy żarówka działa i dopiero wtedy szukać dalej deski.

Mikael

-Czyli szukamy teraz włącznika. - zrozumiał i przesuwał się powoli obmacując ścianę na wysokości mniej więcej swoich łokci.

Massie Carlson

Skinęła.- Dobra to ja idę w drugą stronę.- powiedziała ruszając w drugą stronę. Szla powoli nie chcąc niczego tu stłuc, pognieść, zniszczyć po prostu. Ups, a jednak. Chyba coś spadło, szklanka? Być może.

Mikael

Zatrzymał się słysząc dźwięk, jakby coś się stłukło.
-Wszystko w porządku? - zapytał głośno ręką dotykając ściany.

Massie Carlson

- Tak, chyba tak.- odparła nawet nie wiedząc co się stłukło. Ruszyła dalej.- O jest!- zawołała głośno.- A nie, nie to nie to.- stwierdziła zaraz. Najprawdopodobniej jakiś obrazek na ścianie.

Moj internet jest wkurzający ; x

Mikael

Uspokojony ruszy dalej. W pewnej chwili wyczuł coś pod palcami prawej dłoni.
-Massie? Chyba mam!- zawołał głośno zatrzymując się.

P.S. No zdarza się. Ja na razie idę, pa.