Massie.

Massie Carlson

Dom jednorodzinny, mały fakt. Na pierwszy rzut oka starannie wykonany, a to najważniejsze. Skromne wnętrze, w sam raz dla jednej osoby. Z resztą domu, niech działa wyobraźnia.

Massie weszła do domu, zamykając drzwi głęboko odetchnęła. Nareszcie. Ruszyła w stronę kuchni. Pierwsze co zrobiła to wstawiła wodę na herbatę. Usiadła przy oknie, obserwując okolicę, przy okazji też czekając na gotowy napój.

Kate · Gość

Przechodziła obok domu. Zainteresowana jego wyglądem postanowiła podejść do drzwi i dowiedzieć się kto tu mieszka, więc podeszła do drzwi i zapukała do nich.

Massie Carlson

| Kate, popiszemy może gdzieś indziej. Park, plaża? ; ) |

Przyszła z Adrian'em. Stanęła przy drzwiach, oglądając się za siebie, tak już chyba miała. Wyjęła klucze z torby, wsunęła je w zamek, przekręciła, otworzyła drzwi. Wpuściła chłopaka do środka.

Adrian

Chłopak wszedł rozglądając się po miejscu. Uśmiechnął się kątem ust spoglądając na dziewczynę. - Tam w górach..to takie naturalne u mnie. - powiedział miejąc na myśli to, że z taką łatwością pokonał tych dwóch dresów.

Kate · Gość

Massie Carlson

Skinęła głową, jeszcze z lekkim uśmiechem.- Ale mam nadzieję, że stosujesz to tylko na chłopakach.- odparła chichocząc.- Chcesz coś zjeść, pić, cokolwiek?- zapytała kierując się do kuchni. Sama sobie zrobi, więc czemu jemu by nie miała.

Adrian

Możesz mi nalać szklankę wody. - powiedział po chwili namysłu. Poszedł do salonu gdzie usiadł na kanapie przyglądając się z zainteresowaniem wszystkiemu co w nim było.

Massie Carlson

- Mhm.- skinęła po raz kolejny. Wyjęła dwie szklanki, do jednej nalala soku pomarańczowego, do drugiej wody. Po chwili przyszła do chłopaka, podstawiła mu pod nos szklankę z wodą. Usiadla na fotelu.

Zw.

Adrian

Dzięki. - powiedział biorąc szklankę do ręki. Napił się nadal przyglądając się różnym rzeczom na raz. Odłożył szklankę i przeniósł swój wzrok na dziewczynę. - Fajnie tu. - mruknął uśmiechając się kątem ust do niej.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się jedynie. Zapewne normalna, śmiała dziewczyna by coś powiedziała, ale taka Massie nie wiadziała nawet co mówić. Upiła łyka soku pomarańczowego, podążając wzrokiem po rzeczach w domu.

Adrian

Zagryzł dolną wargę przyglądając się dziewczynie. Chyba jeszcze nigdy nie miał kontaktu z tak nieśmiałą dziewczyną jak ona. Uśmiechnął się lekko odwracając wzrok na jakiś obraz wiszący na ścianie.

Massie Carlson

- Będziesz chodził tu do szkoły?- zapytała, jedynie o to co było dla niej dość łatwym tematem. Uniosła kącik ust, nie tyle z grzeczności, co z tego, że chciała. Lubiła kontakty z innymi, ale dość często jej to nie wychodziło. Obkręcała szklankę w palcach u dłoni.

Adrian

Ta. Do drugiej liceum. - powiedział od razu. Zastanawiał się przez chwilę za co będzie płacił za te liceum ale po chwili przestał. Później będzie o tym myślał. - A Ty? - spytał.

Massie Carlson

- Chyba, raczej też.- odparła nie za bardzo zwięźle.- Tylko, że do pierwszej.- dodała szybko, jakby zapomniała. Bo pewnie zapomniała. - Będziesz spał na tej kanapie, jest rozkładana, więc sobie poradzisz.- odparła po chwili. Upiła łyka soku, dlaczego ona taka była? Taka skrępowana, bojaźliwa.

Adrian

Okej. - powiedział siadając wygodniej na kanapie patrząc przed siebie. Spojrzał na sufit zaciekawiony xd. - Tam chyba jest pajęczyna. - powiedział wskazując palcem na kąt pokoju.