Mieszkanie Jacoba

Jacob Shepard

- Może lepiej to wyłączyć? - zapytał lekko rozbawiony widząc minę Phoebe. No cóż, zawsze też dziewczyna może iść już spać a on film skończy sam.

Phoebe Jones

- Nie. Obejrzę do końca - mruknęła lekko podłamanym głosem. Da radę, są gorsze rzeczy. Usiadła znowu obok Jacoba. Chwyciła poduszkę i przytuliła się do niej. Spojrzała nieco pewniej w ekran. Miała tylko nadzieję, że gorzej już być nie może.

Jacob Shepard

- Dzielna dziewczyna - mruknął złośliwie po czym sam przeniósł wzrok na ekran. W sumie miło było, nie spodziewał się, że Phoebe będzie się aż tak bać czegoś takiego. Gdy po chwili w filmie zrobiło się naprawdę ostro spojrzał na dziewczynę ukradkiem, ciekaw jej reakcji.

Phoebe Jones

Phoebe puściła jego komentarz mimo uszu. Zaczęła się powoli wkręcać w akcję. Tym razem wytrzyma, nie pozwoli dać chłopakowi powodów do rozbawienia. Gdy ostatnia z żyjących bohaterek ucieka przed kolesiem z piłą łańcuchową, dziewczyna przycisnęła mocniej do siebie poduszkę. I w tym momencie Phoebe widzi najbardziej przerażającą scenę w filmie. Z początku ciarki przeszły jej po plecach, jednak po chwili na jej twarzy pojawił się nikły uśmiech. Phoebe patrzy na scenę mordu, bez najmniejszego przejęcia, jej wszystkie emocje zanikają. Po prostu wlepiła wzrok w ekran, od czasu do czasu krzywiąc się lekko. Gdy tempo akcji nieco słabnie, Phoebe zerknęła na Jacoba, zapewne trochę zaskoczonego. - Widziałam już podobną akcję. Piła łańcuchowa jest już nieco przereklamowana - rzuciła od tak i wzruszyła ramionami. Uśmiechnęła się kątem ust.

Jacob Shepard

Jacob spojrzał niezadowolony na dziewczynę. - Dziwna jesteś - mruknął uśmiechając się lekko. I to baaardzo dodał w myślach, ale stwierdził, że tego lepiej na głos nie mówić. Gdy po chwili na ekranie zaczęły pojawiać się napisy końcowe chłopak przeciągnął się po czym wstał z kanapy. - Wszyscy zginęli, cóż za oryginalność - powiedział nieco cynicznie po czym podszedł do okna. W sumie na dworze było całkiem ładnie i... nie, nie miał ochoty na żaden spacer, nie po dzisiejszym dniu.

Phoebe Jones

- Taa.. - mruknęła jedynie, ziewając przeciągle. Liczyła na ciekawsze zakończenie. Przeniosła wzrok na Jake'a. Odruchowo chwyciła poduszkę i cisnęła nią w stronę chłopaka. Po chwili uśmiechnęła się niewinnie. - Wybacz, nie mogłam się powstrzymać.

Jacob Shepard

Chłopak uśmiechnął się jedynie po czym cisnął poduszką w Phoebe. - Pójdę przygotować ci łóżko - powiedział na odchodnym po czym przeszedł do swojego pokoju. Był naprawdę okropnie zmęczony i miał zamiar iść spać. Dziewczyna może sobie robić co chce, go już to niewiele obchodziło.

Phoebe Jones

Phoebe zrobiła skwaszoną minę. Myślała, że chociaż jeszcze trochę posiedzą i pogadają. I ogółem, że chłopak będzie miał lepszy humor. I więcej entuzjazmu. No ale trudno, nie będzie go męczyła. - Nie musisz, mogę spać tutaj. Posiedzę jeszcze trochę z przyjacielem telewizorem - mruknęła, siadając w siadzie skrzyżnym. Uśmiechnęła się kątem ust.

Jacob Shepard

- Telewizor jest mój - powiedział uśmiechając się złośliwie po czym wręczył dziewczynie jakąś tam koszulę. - Proszę - mruknął po czym usiadł koło niej. Musi ją jakoś szybko wykopać z pokoju, a raczej nie będzie to łatwe.

Phoebe Jones

Phoebe cicho jęknęła. - No weeeeź. Gościa tak traktujesz? Jak możesz - mruknęła, pociągając nosem. Zrezygnowana chwyciła koszulę i powlokła się do łazienki. W połowie drogi odwróciła się. Zmrużyła oczy i pokazała na chłopaka palcem. - Ja tu zaraz wrócę. Żebyś sobie przypadkiem nie pomyślał, że tym razem Ci odpuszczam - rzuciła i zniknęła za drzwiami łazienki.

Jacob Shepard

- Będę czekać - mruknął uśmiechając się szeroko. Sam w międzyczasie przyniósł z sypialni jeden koc po czym rzucił go na kanapę. No cóż, teraz wystarczy wymyślić jak zmusić Phoebe do tego, żeby poszła spać.

Phoebe Jones

Phoebe szybko się odświeżyła i narzuciła na siebie koszulę chłopaka. Po kilku minutach wyszła z łazienki, po drodze rzucając swoje ubranie na łóżko. - No więc jestem - oznajmiła od razu po wejściu do salonu. Przystanęła przed sofą. - I jak wyglądam? - spytała, pozując przy tym, jakby była na wybiegu. Po chwili uśmiechnęła się szeroko.

Jacob Shepard

Jacob uniósł jedną brew do góry. - Eh, obiecałem sobie, że tego nie zrobię - mruknął krzywiąc się lekko po czym wstał i złapał dziewczynę w pasie. Przyciągnął ją w swoją stronę najbliżej jak się tylko dało po czym pocałował ją namiętnie. I tyle wyszło z jego "nie ja zrobię pierwszy ruch".

Phoebe Jones

Phoebe oddała pocałunek. Spojrzała na chłopaka. – Wybacz, że tak na Ciebie działam – szepnęła, uśmiechając się słodko. No cóż, ucieszyła się ze swojego zwycięstwa. Zresztą wiedziała, że chłopak prędzej czy później ulegnie. Ach, ci faceci. xd

Jacob Shepard

- Mhm - mruknął po czym ponownie pocałował dziewczynę. Jego ręce powędrowały pod koszulkę dziewczyny i dopiero wtedy sobie uświadomił, że tak blisko nie byli w sumie nigdy.