Mieszkanie Jacoba

Alice Jones

Dziewczyna bała się jak nigdy, lecz nie dawała po sobie tego poznać. - Co? A tak, może umrą -Powiedziała zmieszana, gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. -No kurde! -Odpowiedziała zdenerwowana że ktoś przerwał jej oglądanie filmu.

Jacob Shepard

- Hm, spokojnie, to na pewno nikt ważny - powiedział, po czym zatrzymał film i wstał. -Nawet nie wiem kto to mógłby być. - przyznał, po czym przeszedł w kierunku drzwi. -Zaraz wracam! - krzyknął jeszcze na odchodnym.

Alice Jones

-Spoko. -Odpowiedziała. No tak, jakże inaczej? Do Jake muszą ciągnąć wszystkie dziewczyny. No może jedynie jego kumpel chce odzyskać swoje głupie pudło z filmami. Spojrzała w kierunku drzwi.

Melissa Johnes

Melissa trzymała w ręku pogniecioną już karteczkę z adresem chłopaka. Była pewna, że się nie pomyliła, jedyne, czego się bała to to, że nie ma go teraz w New Jersey. Wzięła głęboki wdech po czym nacisnęła dzwonek. Pomimo tego, że kiedyś się mocno przyjaźnili w pewnym momencie coś się między nimi zerwało i oboje poszli w inną stronę prawie w ogóle się ze sobą nie kontaktując. Słysząc czyjeś kroki uśmiechnęła się szeroko.

Jacob Shepard

Pospiesznie podszedł do drzwi po czym gwałtownie je otworzył. Nie miał czasu na dokładne sprawdzanie przez wizjer kto to taki, po prostu go spławi i wróci do oglądania filmu, który mimo wszystko swoją nudnością go zaciekawił. Przed Jacobem stała średniego wzrostu blondynka z wielkim uśmiechem na twarzy. Znał ją, to na pewno ale nie był pewien czy jest ona tą brunetką, którą widział ostatnio.

Melissa Johnes

Dziewczynie ulżyło, gdy w chłopaku, który właśnie otworzył drzwi mieszkania rozpoznała Jacoba. Tak, to był on na pewno. -No witaj przyjacielu - powiedziała na wstępie po czym czekała na jego reakcję. Do tej pory nic nie powiedział, więc może po prostu jej nie poznał? No tak, w końcu miała inny kolor włosów i w sumie dawno się nie widzieli.

Jacob Shepard

Spojrzał na nią dokładniej. No tak, oczywiście, że była to Melissa, a jakże by inaczej. Ucieszył się na jej widok pomimo tego, że miał zamiar spławić każdego, kto miał czelność przerwać mu oglądanie. -No witaj przyjaciółko - zaśmiał się, po czym podszedł do niej i ją przytulił. W sumie brakowało mu tej ich przyjaźni, Melissa była jedyną dziewczyną, która niczego od niego nie oczekiwała a on sam widział w niej jedynie koleżankę.

Alice Jones

-Kto przyszedł? -Zapytała krzycząc do chłopaka. Przecież miał spławić tą osobę... Postanowiła pójść w stronę drzwi i zobaczyć co za kretyn śmie im przerywać.

Melissa Johnes

Również przytuliła się do chłopaka. Tak, on niewątpliwie podniesie ją na duchu po wczorajszym incydencie na lodowisku. Nagle usłyszała kogoś głos dochodzący z wnętrza mieszkania. Tak jakby już go znała... a, pewnie po prostu coś się jej wydało. -No no, przestałeś się w końcu uganiać za tamtą i znalazłeś sobie dziewczynę? - zapytała, szczerząc się. -Eh, wiem, że pewnie wam przeszkodzę, ale będę bardzo zawiedziona jeśli mnie wygonisz... - dodała.

Jacob Shepard

- Nie, nie i nie - powiedział szczerząc się. -To nie moja dziewczyna, wiesz, poznaliśmy się dopiero dzisiaj a ona ... po prostu miło spędzamy czas, jako sąsiedzi - dodał, po czym wciągnął Melissę do środka. -Nie mam zamiaru cię wygonić, wręcz przeciwnie. Zapraszam cię na miły seans horrorów w miłym towarzystwie - oznajmił puszczając jej oko. -Rozbierz się i przyjdź do nas - powiedział, po czym uśmiechnął się do niej przyjaźniej i pocałował w policzek. Nie był pewien czy pamiętała, ale kiedyś ustalili, że tylko tak będą się witać. Po chwili przeszedł do pokoju, w którym siedziała Alice. -Przepraszam, przyjechała moja stara przyjaciółka. Dawno się nie widzieliśmy i zaproponowałem jej, żeby dołączyła do nas. Mam nadzieję, że nie jesteś zła? - zapytał siadając obok dziewczyny.

Alice Jones

-Nie skąd. -Powiedziała. Oczywiście że była zła. Oczywiście że wolałaby gdyby ta jego głupia koleżanka sobie stąd poszła, ale nie powie tego Jacobowi, przecież po tym by ją naprawdę znienawidził. Kątem oka spoglądnęła w stronę drzwi ujrzawszy blond włosy.

Melissa Johnes

Dziewczyna uśmiechnęła się na pocałunek chłopaka. No tak, oczywiście, że pamiętała jak się witali. Po chwili została jednak już sama. Ściągnęła kurtkę oraz buty po czym po omacku weszła do pokoju. - Boże, tak tu ciemno, że zaraz się przewrócę - zaśmiała się jednocześnie uderzając o jakiś ciężki karton. -Przepraszam, że psuję wam randkę dziewczyno Jake'a, ale nie miałam gdzie się teraz podziać - dodała próbując wyłapać wzrokiem tajemniczą dziewczynę, ale żeby dokładnie zobaczyć jej twarz było niestety za ciemno.

Alice Jones

-Ym, nic nie szkodzi. I nie jesteśmy parą przyjaciółko Jake - Odpowiedziała śmiejąc się. Widziała jedynie że dziewczyna ma blond włosy, jak na pierwsze wrażenie wydawała się fajna. Ciekawiło ją jednak jak wyglądała..

Jacob Shepard

- Tak, może po prostu już usiądź - powiedział jedynie, po czym nie czekając na dalszy ciąg wydarzeń po prostu włączył film. Chwycił ze stołu dwie puszki piwa po czym jedną wręczył nowo przybyłej a drugą sam zaczął otwierać.

Melissa Johnes

Wzruszyła ramionami po czym usiadła obok Jacoba. Wzięła od niego puszkę piwa po czym skupiła się na filmie. Eh, już go widziała i to milion razy. -Przepraszam, że przerywam, ale możemy włączyć coś innego? W sumie to i tak mniejsza połowa filmu... - powiedziała nieśmiało. Oj tak, królewna Melissa nie mogła przecież się dostosować. -Mogę wam nawet zdradzić, że skończy się to tak, że oni oboje umrą, ten jego kolega też i tyle. - dodała po chwili.