Mieszkanie Marthy.

Cristian Verso

- Wystarczy, że przechowasz w kieszeni.- wyszczerzył zęby. Zimno trochę. Zerwał się nieco silny wiatr, a ten jeszcze w mokrych ciuchach.

Martha Obentley

Uśmiechnęła się na jego słowa.
-Dam Tobie. Sam sobie przechowasz. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu i potargała mu włosy. Jak ona to lubiła...

Cristian Verso

Wyszczerzył zęby.- Zimno mi, przytul mnie.- mruknął. Fakt, zimno było, a mu się nudziło. Uśmiechnął się słodko. xd

Martha Obentley

-No widzisz, ja mam ciepłą herbatę i mi nie jest tak zimno jak Tobie. I nie przytulę Cię. Nie zasłużyłeś. - odparła, uśmiechnęła się kątem ust. Nie przytuli go, na pewno.

Cristian Verso

- Proszę, proszę, proszę, proszę..- powiedział uśmiechając się słodko. Odwrócił ją w swoją stronę {bo jak się orientuję, Martha stała tyłem do Cristiana, a jak nie to to już trudno ; p}. - Proszę.- wyszczerzył zęby.

Martha Obentley

Pokręciła przecząco głową, wyszczerzając zęby.
-Nie dam się tak łatwo. - powiedziała. - A jak Ci tak zimno to możesz iść do mieszkania. Nie trzymam Cię. - dodała zaraz, poprawiając mu jedną ręką włosy.

Cristian Verso

Skinął głową. A co tam, sam się do niej przytulił. - Jak Ty nie chcesz to ja się przytulę.- mruknął, wyszczerzając zęby. - I zostaw moje włosy.- dodał zaraz.

Martha Obentley

-Ale ja mam herbatę. - mruknęła, lecz za późno. Położyła mu wolną rękę na plecach z uśmiechem. - Oj Cristian.. - westchnęła, chichocząc.

Cristian Verso

- no, co?- zapytał chichocząc. Po chwili puścił, jeszcze by ją udusił. No dobra, to akurat przesada.

Martha Obentley

-Już Ci cieplej? - spytała, śmiejąc się. Kropla wody nagle wylądowała na jej ręce. Spojrzała na niebo i uśmiechnęła się, widząc ciemne chmury i krople deszczu. Ona nie uwielbiała upałów, a właśnie jesień była jej ulubioną porą roku.

Cristian Verso

- Oczywiście.- powiedział z szerokim uśmiechem.- Idę do środka.- zakomunikował. Wszedł do pokoju, usiadł na kanapie. Ah, ten telewizor, zawsze przyciąga. xd Zaczął oglądać.

Martha Obentley

Westchnęła, odprowadzając go wzrokiem, póki nie zniknął jej z oczu. Jednak to prawda, że faceci tylko do telewizora. Nawet nie postoją z dziewczyną na balkonie i nie poobserwują jak z kilku kropel deszczu robi się ulewa. Yhm, właśnie się to stało. Ale plus jest taki, że nie prosi o piwo. Jeszcze tego by brakowało. Martha weszła do mieszkania, jednak zatrzymała się przy oknie, obserwując ulewę.

Cristian Verso

Zerknął na dziewczynę.- Co w tym takiego interesującego?- zapytał mają na myśli deszcz. Przecież to tylko woda, uśmiechnął się kątem ust.

Martha Obentley

-Wszystko. - odparła. Zerknęła na niego i uśmiechnęła się. - Po prostu lubię jesień i wszystko co z nią związane. - dodała, podchodząc do chłopaka. Odstawiła kubek na stolik i usiadła obok niego, opierając się o jego bok plecami. Wyprostowala nogi, oglądając telewizję.

Cristian Verso

Skinął ze zrozumieniem.- Lubisz oglądać mecz?- zapytał patrząc na nią. Uśmiechnął się szeroko.