Mieszkanie Marthy.

Martha Obentley · Wysłany: Czw 19:51, 01 Mar 2012 Temat postu:

Oparła dłonie o blat i westchnęła głośno.
- Nie, Cristian. Tu nie chodzi i jakieś głupie jedzenie, chodzi o całokształt - odparła. Odwróciła się w stronę chłopaka i utkwiła w nim swój wzrok. - Ta cała obojętność mnie przerasta. Naprawdę cieszę się, że znalazłeś chociaż pracę - powiedziała akcentując przedostatnie słowo. Być może mogła sobie to podarować, nie wiadomo jak dana osoba może wszystko odebrać. Martha przez chwilę miała wielką ochotę zapaść się pod ziemię.

Cristian Verso · Wysłany: Czw 20:10, 01 Mar 2012 Temat postu:

Skinął głową.- To może powinienem chociaż do niej iść.- odparł, zwracając się głownie na słowo "niej". Jak praca to praca. Cristian odwrócił się na pięcie i odszedł do innego pokoju. Zapewne niedługo będzie się ubierał i wyjdzie. Czemu? Bo to Cristian xd

Martha Obentley · Wysłany: Czw 21:48, 01 Mar 2012 Temat postu:

- Z tego co wiem dzisiaj nie musisz do niej iść - rzuciła. Ale to bar, więc pójść można w każdej chwili, chociaż by się napić. Martha nawet nie zerknęła na odchodzącego Cristiana, jeżeli chce, to niech nawet wyjdzie bez słowa. Atmosfera upadła i tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, ona nie miała już na nic ochoty.

Cristian Verso · Wysłany: Czw 22:03, 01 Mar 2012 Temat postu:

Stanął koło okna i nie wiedział, co zrobić. W sumie to nie wiedział co dokładnie się stało, ale wiedział, ze ma być zły. Cristian postał tak jeszcze chwilę, a zaraz potem podszedł do drzwi wyjściowych i zaczął ubierać buty.

Martha Obentley · Wysłany: Nie 12:51, 04 Mar 2012 Temat postu:

Martha stanęła w przejściu między kuchnią a salonem. Skrzyżowała ręce na piersi, obserwując poczynania chłopaka. I co ona teraz powinna zrobić? Przeprosić czy nie? Tylko czy trzeba przepraszać za to, co od dawna leży na sercu.. Z ciężkim westchnieniem ruszyła naprzód. Zatrzymała się niedaleko Cristiana.
- Przepraszam – powiedziała cicho.

Cristian Verso · Wysłany: Nie 16:54, 04 Mar 2012 Temat postu:

Podniósł wzrok na Marthę.- Nie masz za co.- odrzekł krótko. Zawiązał do końca sznurówki i podniósł się. Ucałował Marthę w czoło.- Ale mimo wszystko już pójdę.- dodał.

Martha Obentley · Wysłany: Nie 21:46, 04 Mar 2012 Temat postu:

Do niej pomyślała, oczywiście o pracy. Uśmiechnęła się prawie że niewidocznie na samą myśl o tym. Nie miała pojęcia, gdzie może pójść, w głowie miała całą tą sytuację, która wydarzyła się przed chwilą. W sumie długo razem nie pobyli, no trudno, tak też bywa.

Cristian Verso · Wysłany: Nie 23:51, 04 Mar 2012 Temat postu:

Chłopak jeszcze raz musnął ustami czoło dziewczyny, rzucił na wyjściu krótkie papa i wyszedł z mieszkania. Nie chciał w sumie, ale sam nie wiedział, co ma robić. Popsuł wiele, a ona o niczym nie wie i chyba pierwszy raz dziwnie się przez to czuł w jej towarzystwie.