Mieszkanko Mel.

Melissa Johnes

- A tak - zaśmiała się, po czym dodała - Hej Fras. Widzisz, my to rodzeństwo - po czym uśmiechnęła się do koleżanki.

Gość

Wybałuszyła oczy:
- Aha... - mruknęła patrząc na nich:
- Nie straszcie mnie tak na przyszłość. - zaśmiała się wstając.

Martha Obentley

- Postaramy się. - zachichotała, zamykając drzwi. Usiadła na podłodze, naprzeciw kanapy. Tak było wygodniej. No i miała całą trójkę na oku. - Coś do picia może? - spytała, patrząc na wszystkich po kolei.

Gość

- Mi na razie nie - powiedziała siadając obok niej:
- Najdłużej, chyba znam Pana T. - powiedziała pokazując rządek swoich ząbków.

Travis

On chyba tak jakby przysnął xD. Zobaczył znajomą mu dziewczyny. - A Ty co tutaj robisz?! - zdziwił się lekko. No tak. Przespał wielkie wejście dziewczyny więc nie wiedział.

Gość

- Jak widzisz, siedzę. - powiedziała. zagryzła dolną wargę. Grzywka opadła jej na oczy. Założyła nogę na nogę. Ponownie widać było jej tatuaż.

Travis

Spojrzał na dziewczynę i na tatuaż, który przyciągał wzrok. - Proszę. Schowaj ten tatuaż bo nie oderwę od Ciebie wzroku. - powiedział uśmiechając się kątem ust do dziewczyny.

Gość

- To moja pułapka, sam widzisz. A tak w ogóle nie przeszkadza mi to... - powiedziała odsłaniając, cały tatuaż. Robiła to na złość.

Travis

Może Tobie i nie. Mi właściwie też nie ale co sobie pomyślą o mnie te dwa potwory?! - zaśmiał się wskazując na dwie siostry chłopaka. Wziął głęboki wdech.

Gość

- Że Ci się podobam... - powiedziała patrząc na niego. Oczekiwała jakiejkolwiek reakcji ze strony Travis'a. Westchnęła lekko w duchu. Skrzyżowała ręce.

Melissa Johnes

Uśmiechała się jedynie, nic nie mówiąc. - Wychodzę - szepnęła po chwili, po czym nic innego nie mówiąc, wyszła.

Gość

- A niech to... Zostałam z tym potworem - powiedziała wskazując na Travis'a. Wstała. Usiadła na kanapie. Założyła ręce za głowę.

Travis

Nie ma to jak wyjść ze swojego domu i zostawić mnie w nim. Chyba powinna wiedzieć, że zaraz będę szukać jej pamiętnika albo gorszych rzeczy, które ukrywa. - powiedział szczerząc się. - A co do Ciebie Fran to pogadamy później. - dodał jak ojciec, który chce porozmawiać o czymś z dzieckiem xD

Gość

- O nie kolego, teraz!- powiedziała przysuwając się. Bacznie go obserwowała:
- A więc słucham pana. - zaśmiała się. Oparła brodę o jego ramię.

Travis

Pani mnie nie podrywa w domu siostry tego pana. - powiedział szczerząc zęby. Wziął głęboki wdech i pogłaskał ją po główce jak małe dziecko.