Niny.

Nina

Mały domek na zboczu. Cztery pokoje, kuchnia, łazienka. Małe podwórko z budą dla psa. Co nie znaczy, że pies w niej śpi Mruga

Jake

Wyszedł z domu zły, a nawet wściekły. Był zły na wszystko i na wszystkich. Szedł już jakieś 20 minut, właściwie nie wiedząc, dokąd zmierza. Tak, w końcu przypomniało mu się, że powinien zadzwonić do siostry. Zaczął szukać komórkę w kieszeniach, lecz nie była tam. Pewnie została w domu. pomyślał. W tym samym momencie rozpoczęła się prawdziwa burza śnieżna xd Niewątpliwie, powinien się gdzieś schować, nie był ubrany za grubo a na dworze temperatura wciąż malała. Stanął więc przed drzwiami domu, który znajdował się najbliżej. Miał nadzieję, że nie mieszka w nim wesoła rodzinka, czyli babcia i dziadek, mamusia i tatuś i pełno walniętych dzieci. Niepewnie zapukał do drzwi i dopiero po chwili zorientował się, że obok znajduje się dzwonek. Wzruszył tylko ramionami po czym go nadusił, gdzieś z 4 razy.

Nina

- Ale się komuś spieszy. mruknęła zostawiając patelnię z sosem do spaghetti. Podeszła do drzwi i otowrzyła je. Witam. W czym mogę pomóc? zapytała chłopaka, ale chyba juz wiedziała w czym. Spojrzała na zewnątrz, a później zmierzyła chłopaka wzrokiem. Tak, nie był zbyt przygotowany na taka pogodę. Usunęła się z miejsca wpuszczając go do środka.

Jake

No tak, nie musiał nic tłumaczyć. Wszedł do środka, jednak zatrzymał się obok dziewczyny. - Mam nadzieję, że nie mieszkasz z głupią mamusią, durnym tatusiem i gromadką durnego rodzeństwa.

Nina

Nie, nie. Nikogo tutaj nie mam. powiedziała szczerze. I ta samotność aż ją bolała. Ale mniejsza z tym. No może oprócz psa, ale chwilowo go tu nie ma. powiedziała bardzo prosto.

Jake

-To dobrze. -odpowiedział, uśmiechając się. -Hm,. mógłbym chwile tu pobyć, i skorzystać z telefonu? - zapytał .

Nina

Ok, spoko. Tam jest telefon. wskazała na sypialnie i uśmiechnęła się. Popatrzyła na chłopaka.

Nina · Wysłany: Śro 21:49, 31 Mar 2010 Temat postu:

nikogo nie ma jakby co

Nina usiadła przy TV. Normalnie pierwszy raz jej się nudziło!! No okey, to może się porozciągam? Nina stanęła przy futrynie drzwi i położyła nogę na ścianie. Zaczęła się rozciągać.

Leanne · Dołączył: 27 Mar 2010 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Eej, a one będą wiedziały o sobie czy nie? ;>

Leanne postanowiła pozwiedzać miasto i dziś. No, ale dzisiaj bardziej chciała zawrzeć jakieś znajomości. Skręciła w jakąś uliczkę i tak oto znalazła się na nawet ładnym osiedlu. Odwiedzi pierwszy lepszy dom. Podeszła pod drzwi owego domu i zadzwoniła do drzwi.

Nina

Moga się na początku nie poznać xD A później nie wiem, np. skąd pochodzisz? skądśtam xD O, mam tam siostrę od strony ojca xD

Ktoś zadzwonił. Nina podeszła do drzwi. Może znaleźli jej psa? Możliwe, bo po raz trzeci Tequila jej zwiała. Oto jest pies z ADHD. Dziewczyna otworzyła drzwi. Przed nią stała nieznajoma. Nina zilustrowała wzrokiem przestrzeń obok niej. Nie, zero psa. No trudnio. Czym mogę służyć? zapytała z uśmiechem. I tym swoim akcentem francuskim.

Leanne · Dołączył: 27 Mar 2010 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Podniosła wzrok na nieznaną jej dziewczynę.
-Cześć. Szukam szczęścia. Nie znalazłaś go może przypadkiem? - zapytała z nadzieją w oczach. Uśmiechnęła się zaraz.

Nina

Ah. Ja chyba nie. mruknęła. Zagubiła po drodze przyjaciół, psa, a chłopaki jakoś do niej sie nie garneli. Jednak uśmiechnęła się. Chodź do środka. powiedziała zapraszając ją gestem.

Leanne · Dołączył: 27 Mar 2010 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Weszła do środka, nie zastanawiając się ani chwili. Będzie miała okazję, żeby z kimś pogadać o wszystkim i o niczym, pomarudzić.
-Szkoda, że go nie znalazłaś. Zgubiłam je i znaleźć nie mogę. - przyznała z zawiedzioną miną. Po chwili jednak zaśmiała się.

Nina

Ta dziewczyna była świetna. Nina mimowolnie usmiechnęła się. I wpadła na pomysł. - Nie widziałaś gdzieś kręcącego się border collie? Tequila znów mi zwiała.- zapytała.

Leanne · Dołączył: 27 Mar 2010 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Border collie... - powtórzyła cicho, zastanawiając się. - Nie, niestety nie widziałam. Wiesz, niedawno się tutaj wprowadziłam i nie miałam okazji dobrze się rozejrzeć. - powiedziała, dopiero teraz uświadamiając sobie, że jeszcze się nie przedstawiła. - Leanne jestem, dla niektórych Lean. - uśmiechnęła się.