Skromności pana Todd'a

Sweeney

Zagrał titanica (My heart will gone) najlepiej jak się dało. Odłożył gitarę i popatrzył na Weronikę.

Charlie

Świetnie grasz - powiedziała do chłopaka
Myślałam, że gorzej ci to wyjdzie, bo nie pochwaliłeś się za pierwszym razem i myślałam, że chcesz to ukryć - powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.

Sweeney

Dzięki. usmiechnął sie. A jakoś zapomniałem o gitarze. zasmiał się.

Charlie

Również się zaśmiała. Musze ci coś powiedzieć, ale nie bierz tego do siebie. Mój chłopak jest kapkę zazdrosny o ciebie. Ale się nie przejmuj to taki zazdrośnik malutki.

Sweeney

Oho. Chyba mam coś z nim wspólnego. Tez jestem strasznie zazdrosny o moje dziewczyny.[ zaśmiał sie. Pozdrów go ode mnie. puścił oczko do dziewczyny.

Charlie

Jasne nie ma sprawy - powiedziała u również puściła mu oczko.
Dlaczego wy jesteście tacy zazdrośni - zapytała

Sweeney

Bo walczymy o najdroższe dla nas skarby świata. wytłumaczył.

/Spadam

Bedę wieczorkiem xd/

Charlie

No wiem, że walczycie, ale czasami przesadzacie i wtedy mamy tego dość i dochodzi do zgrzytów, a nawet do rozstania się i co wywalczyliście coś tą zazdrością - zapytała

*ok to do wieczora*

Sweeney

My juz tak chyba mamy. powiedział. Ale Wera miała rację.

/Udało mi się na chwilkę xd Zaraz idę z psiakiem (i Seth'em xD) na spacer

/

Charlie

No macie, ale potem macie do nas pretensje, że z wami zrywamy - powiedziała zdenerwowanym głosem.

Sweeney

Dobra, zmieńmy temat. powiedział patrząc na Weronikę. Wkurzyła sie.

Charlie

No dobra nie będziemy gadać o jakiś zerwaniach. Na razię nie mamy z kim.

Sweeney

No tak. To dobry pomysł. O czym pogadamy? zapytał.

Charlie

Nie wiem ty coś zaproponuj.

Sweeney

Hmmm..... zastanowił się. Masz jakąs tu rodzinę? Jak mówiłaś, to przepraszam. zaśmiał się.