Tu mieszka Nuthria

Travis

* Śmiech szaleńca? xD *

Chłopak 'przypadkowo' podciągnął koszulkę dziewczyny do góry, a zaraz po tym znalazła się jego ręka na jej gołych plecach. Po chwili jednak schodziła coraz niżej dalej ją całując. Zjechał ustami na szyje, na dekolt i znów na usta.

Nuthria

Kilkoma sprawnymi ruchami zdjęła mu koszulkę, hie hie i potem zapadła Wielka Ciemność, na którą przyjaciele wołają Cenzura

.

Travis

A ta Wielka Ciemność trwała dość długo więc N. ma jeszcze godzinę do wyjazdu xd. - Zaraz musisz wychodzić. - powiedział dość zmęczonym głosem XD.

Nuthria

- Super.- Mruknęła, siadając i szukając w ciemnościach swojej bluzki. Cóż, znalazła tylko koszulkę chłopaka, więc ubrała ją, w końcu dobre i to. Podniosła się i wyszła z pokoju, po chwili wracając ze wszystkimi dokumentami, które musiałą ze sobą zabrać i wrzuciła je do torby. Spojrzała na chłopaka, odgarniając włosy z twarzy.- Zostajesz u mnie w domu, czy na te trzy dni zamierzasz wrócić do siebie?- Zapytała.

Travis

Nie wiem. Pewnie tutaj zostanę i będe buszować w Twoich rzeczach. - powiedział śmiejąc się. Wstał i ubrał spodenki.

Nuthria

- To w takim razie na blacie w kuchni leży zapasowy klucz.- Powiedziała, udając, że nie usłyszała tego o swoich rzeczach xd. Wzięła z szafy spodnie dżinsowe i jakąś normalną koszulkę, z podłogi zabrała swój biustonosz i poszła do łazienki się ubrać xd.

Travis

Chłopak zastanawiał się dlaczego dziewczyna idzie do łazienki jeżeli dopiero co ją widział ją w całej okazałości XD. Zaśmiał się pod nosem znów siadając na łóżku.

Nuthria

Taki nawyk, bywa xD. Po chwili wróciła, związując włosy w kitkę paroma zwinnymi ruchami. Ale koszulki mu już nie oddała, zostawiła ją w łazience xd. Spojrzała na zegarek. Do autobusu wiozącego ją na lotnisko miała jeszcze dobre pół godziny. Gdy upewniła się, że wszystko spakowała, podeszła do chłopaka, splatając ręce na piersiach i przybierając złowrogi ton.
- Będziesz grzeczny przez te trzy dni?- Zapytała, udając srogą xd.

Travis

Ja? Grzeczny? - prychnął niby urażony xd. - Nigdy w życiu. Ja jestem zaludniaczem świata normalnie. - dodał śmiejąc się xd.

Nuthria

Mimowolnie parsknęła śmiechem.
- Postaraj się nie zrobić sobie kolejnego dziecka, gdy mnie nie będzie.- Poprosiła xd.

Travis

Jednego na pewno nie. Będzie całe stadko. - powiedział, a po chwili wybuchnął śmiechem.

Nuthria

Palnęła go otwartą dłonią w głowę, udając, że jej to nie bawi xd.

Travis

No co Ty chcesz?! Stado fajne jest. Będziesz alfą xd. - powiedział nie wytrzymując już. Prawie już płakał ze śmiechu xd.

Nuthria

- No świetnie. Będę przewodzić bandą rozwrzeszczanych dzieci.- Pdoiwedziała xd.- Jeżeli myślisz, że będę je przewijać i karmić, to się mylisz.- Zastrzegła odrazu xd. Po chwili wybiegła z pokoju i wróciłą z torbą z laptopem. Prawie go zapomniała oO.

Travis

Chłopak wstał. - To chyba teraz już powinnaś iść. - powiedział patrząc na zegarek. - Gdzie wsiadasz? - spytał.