Tu mieszka Nuthria

Nuthria

- A więc...- Oparła się jedną ręką o blat, a drugą położyła sobie na biodrze. - No dobra, nie jestem w ciąży.- Powiedziała, widząc jego minę.- Mam okres.- Dodała xd.

Travis

Chłopak przez chwilę siedział z kamienną miną. Za tą miną kryło się pełno uczuć. Rozczarowanie, szczęście, ulga i różne inne. Serce mu zaczęło szybciej bić, a oddech przyspieszył. Nie wiedział czy być przygnębiony, rozczarowany czy może szczęśliwy i radosny.

Nuthria

Przygryzła wargę, widząc jego minę. Czy jej się wydawało, czy widziała na niej trochę zawodu?
- Nie cieszysz się, prawda?- Mruknęła cicho, dłoń, którą trzymała na blacie zaciskając w pięść. Jej paznokcie przejechały po powierzchni z głuchym zgrzytem. Już samam niczego nie rozumiała.

Travis

Dopiero po chwili zrozumiał, że dziewczyna coś do niego powiedziała. - Ciesze się, ciesze. - powiedział nie za bardzo przekonanym głosem. - Ale gdyby nie dziecko to byśmy nie powiedzieli sobie tego co powiedzieliśmy. - dodał uśmiechając się kątem ust. - Oczywiście, że to jest dobra wiadomość ale też i zła. To dziecko mogło nas połączyć jeszcze bardziej niż dotychczas. - zagryzł dolną wargę.

Nuthria

Odetchnęła głęboko.
- Naprawdę sądzisz, że cokolwiek mogłoby nas teraz połączyć jeszcze bardziej? Już teraz obydwoje nie jesteśmy w stanie bez siebie funkcjonować. A z taką matką to dziecko nie należałoby do szczęśliwych.- Powiedziała lekko powątpiewającym głosem, ostatnie zdanie dodając dopiero o chwili, dużo ciszej. Nie, na pewno nie była jeszcze gotowa na dziecko.

Travis

Skąd wiesz? Każdy mówi, że nie jest gotowy. Jednak jak byś zobaczyła to dziecko to pewnie byś powiedziała coś innego. - przełknął ślinę patrząc na nią.

Nuthria

- Travis, ja nie wiem.- Jęknęła w pewnym momencie.- Boję się. Może i bym zaryzyko0wała, gdybym nie była chora. Owszem, jest coraz lepiej, ale jeszcze nie na tyle, rozumiesz?- Spojrzała na niego błagalnie.- Naprawdę nie wykluczam jakiegokolwiek dziecka na zawsze. Pewnie ta moja awersja też w końcu minie. - Stwierdziła.- Nigdy nie przestanę być bulimiczką,a le muszę się nauczyć całkiem to kontrolować.

Travis

Wiem. Doskonale to rozumiem ale przywykłem do myśli, że jestem zaludniaczem świata. - zażartował chcąc jakoś rozweselić tą całą ponurą atmosferę. Uśmiechnął się do niej kątem ust wkładając ręce do kieszeni spodni. Biorąc głęboki wdech ześlizgnął się z blatu i podszedł do dziewczyny. Zbliżył swoją twarz do jej i musnął w usta przymykając machinalnie oczy. - Będą inne okazje. - powiedział to zagadkowym głosem uśmiechając się przy tym cwanie xd.

Nuthria

Zaśmiała się i odwzajemniła jego pocałunek, zaplatając mu dłonie na karku.
- No cóż, na te inne okazje i tak będziesz musiał poczekać parę dni.- Zauważyła, pokazując mu język xd.

Travis

I właśnie o to się martwię. To dla mnie za długo. Musze skonsumować ten związek..po raz drugi. - powiedział chichocząc.
- Co powiesz na kolczyk w pępku? Oczywiście dla Ciebie. - wpadł na genialny pomysł. Lubił takie rzeczy xd.

Nuthria

Otworzyła szerzej oczy.
- O matko, jesteś pewien, że się dobrze czujesz?- Zmartwiła się, tłumiąc śmiech xd. Jedną dłoń położyła mu na czole, chcąc sprawdzić temperaturę. Nie ma wątpliwości - chłopak zwariował xd.

Travis

Ja nie zwariowałem tylko jestem mężczyzną. - powiedział akcentując słowo mężczyzna xd/

Nuthria

- A to ma do rzeczy?- Zdziwiła się.- Nie wiedziałam, że partnerka każdego mężczyzny musi mieć kolczyk w pępku.- Uniosła brew, przedrzeźniając sposób, w jakim wypowiedział słowo 'mężczyzna' xd.

Travis

No ale przecież kolczyk w pępku jest fajny. Co Ty od niego chcesz? - zachichotał muskając dziewczynę w usta.

Nuthria

- Będzie bolało.- Zmarszczyła lekko nos. Bała się igieł i wszelkich tego typu rzeczy. Cudem udało jej się znieść przebijanie uszu.- I nie będę mogła się kąpać w morzu i jeziorze.- Dodała po chwili, bo jeden argument to tak trochę mało xd.