Tu mieszka Nuthria

James

Chce po prostu poznać sąsiadów. - mruknął patrząc na dziewczynę. Przygryzł dolną wargę.

Nuthria

Kiwnęła głową.
- W takim razie wejdź.- Przetarła policzki, dziękując bogu, że od trzech dni nie miała makijażu.- Chyba, że szukasz sąsiada bardziej optymistycznie nastawionego.- Dodała po chwili.

James

Chłopak posłusznie wszedł do środka. - Zapukałem do Ciebie więc tu zostanę. - powiedział przyglądając się dziewczynie. Uśmiechnął się kątem ust gdyż była dość ładna.
- Długo tutaj mieszkasz? - spytał.

Nuthria

- Właściwie to nie. - Odparła, wzruszając ramionami. Zaprowadziła chłopaka do salonu. Tylko tu panował względny porządek.- Napijesz się czegoś?- Zapytała.

James

Nie. - powiedział idąc za dziewczyną. Usiadł na kanapie i poprawił nieład na swojej głowie. Rozejrzał się po pokoju zatrzymując swój wzrok na jakiś zdjęciach.

Nuthria

- Okej.- Kiwnęła głową i usiadła na fotelu naprzeciwko chłopaka. Przywołała na twarz jak najszczęśliwszy uśmiech, jaki była w stanie.- Skąd przyjechałeś?- Zapytała.

James

- Kolorado. - powiedział krzywiąc się lekko. Nie lubił bowiem Kolorado. Za dużo się tam wydarzyło. Po chwili przybrał normalny wyraz twarzy.

Nuthria

Otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia a po chwili po policzku spłynęła jej łza. Starła ją niecierpliwym ruchem ręki.
- Tak? Ja też.- Powiedziała ze zdziwieniem.

James

- Coś się stało? - spytał miejąc na myśli łzę, którą uroniła dziewczyna. Usiadł wygodniej na kanapie i trochę się zdziwił, że dziewczyna też jest z Kolorado.

Nuthria

Pokręciła głową.
- Nie, tylko... Tylko 3 dni temu zaginął mój chłopak.- Wypaliła w końcu.- Wyszedł z domu, zostawiając kartkę, że wychodzi i do tej pory go nie ma. Nie wiem, czy coś mu się stało, czy...- Zagryzła wargę prawie do krwi, żeby się nie rozpłakać. Nie, nie przejdzie jej to przez gardło. Znowu pokręciłą głową.- Przepraszam, chyba jestem dzisiaj słabym towarzystwem.

James

Mi to nie przeszkadza ale jak chcesz to mogę iść. - powiedział po paru minutach milczenia. Przełknął ślinę patrząc na dziewczynę.

Nuthria

- Nie, nie, zostań.- Odparła, uśmiechając się słabo.- Może jednak czegoś się napijesz, co?- Znowu zaproponowała, bo zaczynało robić się beztematowo xd.

James

Nie. Dzięki. - powiedział i w tym momencie zaczął się zastanawiać nad jakimś tematem.
- A jak miał ten chłopak na imię? - spytał w końcu. Kto wie. Może go znał...xd

Nuthria

- Travis.- Odparła, odgarniając grzywkę z twarzy, która zaraz opadła spowrotem. Splotła dłonie na kolanach, byleby tylko przestały jej się trząść.

James

Travis...- powtórzył dość cicho. Dziewczyna mogła nie usłyszeć. - Pamiętam go. Razem do liceum chodziliśmy. Chyba, że to nie jest ten sam Travis. - dodał po dłuższej chwili zastanowienia.
- Ale on mi mówił ostatnio, że wraca do Kolorado. - zdziwił się patrząc na dziewczynę.