Tu mieszka Nuthria

Nuthria

- Cóż, jeżeli mówimy o tej samej osobie, to chyba poczułam się niedoinformowana.- Odparła po chwili i przejechała sobie rękami po twarzy.- Coraz mniej mi się to wszystko podoba.

James

No i znów powiedział za dużo. Skrzywił się nieznacznie i spojrzał na dziewczynę.
- Ale chyba wróci. Miał tylko coś wytłumaczyć z kimś. - powiedział akcentując słowa ' wytłumaczyć ' i ' kimś '.

Nuthria

- Szkoda, że mi niczego nie wytłumaczył.- Mruknęła cicho. Nie miała za złe chłopakowi, że jej to powiedział.

James

Może napisze do Ciebie albo co.. - powiedziała sam się nad tym zastanawiając. Dobrze wiedział czemu chłopak tam pojechał ale nie chciał już tego mówić dziewczynie. Mogła by przecież pochopne wnioski z tego wyciągnąć.

Nuthria

- Dzwoniłam do niego...- Wzięła telefon z blatu i sprawdziła ilość połączeń. Uniosła brew.- ...nieskończoną ilość razy.- Skończyła, odkładając telefon, bo cyferki przy numerze telefonu Travisa kończyły się na czterech dziewiątkach i wielokropku.- Gdyby miał mi coś do powiedzenia, za którymś razem by chyba odebrał.- Mruknęła. - Jesteś pewien, że nic ci powiedział więcej? Może napomknął coś chociaż?

James

Znów zaczął się zastanawiać nad tym czy jej powiedzieć, czy może raczej nie. Westchnął cicho i spojrzał w oczy dziewczyny. - No bo on pojechał do Kolorada, prawda, by spotkać się z dziewczyną. Tą z którą ma dziecko.. - zaczął odwracając wzrok. - Mówił, że musi coś wyjaśnić ale nie powiedział czego bo się śpieszył. - dokończył przygryzając dolną wargę. Teraz powiedział wszystko co wiedział na ten temat i miał nadzieję, że Travis wróci jak najszybciej. Głupek.

Nuthria

- Dziecko...- Szepnęła tylko i łzy zaczęły spływać jej po policzkach.- Że też na to wcześniej nie wpadłam.- Dodała.

James

Chłopak wstał z kanapy i podszedł do dziewczyny. Możne i nie znali się długo ale przytulił ją, a co tam xd.
- Nie rycz. Nie lubię jak komuś przy mnie 'pocą się oczy' - powiedział chcąc jakość ją rozweselić. - Na pewno ten głupek wróci. - dodał choć nie wiedział czy ma wierzyć w swoje słowa.

Nuthria

Oparła mu głowę na ramieniu, przygryzając wargę, żeby naprawdę się nie rozpłakać.
- Brzmisz mało przekonywująco.- Zauważyła cicho.

James

No bo nie znam go tak dobrze i nie wiem jaka będzie jego decyzja. - powiedział wymyślając coś na poczekaniu.

Nuthria

Odsunęła głowę i poklepała chłopaka po ramieniu, uśmiechając się do niego.
- Nie m,artw się. To zabrzmiało jeszcze mniej przekonywująco.- Powiedziała xd.

James

No co?! Próbuje przecież! - zachichotał odsuwając się od dziewczyny. Usiadł na podłodze obok niej z uśmiechem na twarzy.

Nuthria

- Jakimś cudem, im bardziej się starasz, tym gorzej ci idzie.- odparła rozbawiona xd.

James

No wiesz Ty co?! Ja tutaj chce jakoś Cię pocieszyć, a Ty mnie jeszcze obrażasz! Normalnie nie do pomyślenia! - powiedział krzyżując ręce na piersi i przybierając minę wściekłego dziecka xd.

Nuthria

- Ale za to humor mi się poprawia, a to chyba o to chodziło, nie?- Zauważyła dziewczyna xd.