Jezioro

Dereck

-Wariatka- mruknął pod nosem. Ech przeciez widział jak nabierała powietrza. Poza tym miał być chamem. Oparł się o lód był przyzwyczajony do zimnych kąpieli na haju robili gorsze rzeczy. Czekał na to co się stanie.

Charlie

Dziewczyna z jakimś cudem dopłynęła do niego. Przetarła dłonią oczy. No super rozmazała się. Dzięki za rozmyty makijaż, zniszczoną fryzurę i kąpiel - powiedziała.

Dereck

Spojrzał na nią niwzruszony.-Bez makijażu Ci ładniej,w łozku tez miałaś zniszczoną, a kąpiel w sam raz by się w domu ogrzać.-powiedział chamsko jak tego w końcu chciała.

Charlie

Spojrzała na niego. Nawet nie miała ciętej riposty. Westchnęła. Odwróciła się do niego lecz nadal go trzymała.

Dereck

Coś w tej wodzie chyba było bo zrobił się okropny. Zanurkował niespodziewanie i wyrwał się dziewczynie. Widział jak porusza nogami. Ona na prawdę nie umiała pływać.

Charlie

I co ona miała teraz zrobić. Nabrała powietrza i również zanurkowała. Chociaż tyle potrafiła. Złapała chłopaka za bluzkę i wynurzyła się z nim. Czy ty wiesz co ja przeżywam w tej wodzie - zapytała.

Dereck

-Boisz się widzę. -powiedział nieco cieplej. -Charlie tylko nie wiem kogo bardziej. Tej wody czy mnie w niej nie reagującego na Ciebie-powiedział i ponownie się zanurzył. Dość głęboko by nie mogła go sama sięgnąc. Czekał na jej odpowiedź.

Charlie

Dereck proszę wynurz sie - powiedziała błagalnym tonem. Była tutaj taka bezradna. Coraz bardziej nienawidziła tego miejsca. Niestety długo ty nie wytrzymała i zaczęła spadac w dół dławiąc się wodą. Czemu on nie wypływał - ta myśl krążyła po jej głowie.

Dereck

Złapał ją w obie ręce i wypłynął na powierzchnię.Spojrzał na nią nieprzytomną i potrząsnął głową. Była zimna. Zaklnął pod nosem.Ta jego uporczywośc i głupota. POłożył ją na lodzie i sam wyszedł z wody. Usiadł z nią na brzegu i opatulił ciepło suchą kurtką, która zostawiłna brzegu. -Charlie-zawołał błagalnie.Przeprowadził sztuczne oddychanie, a gdy zaczęła kaszleć przytulił ją mocno.

Charlie

Uderzyła go mocno w tors. Nigdy mi już czegoś takiego nie rób - powiedziała. Ona już do wody nie wejdzie. Nigdy. Przypomniała sobie jak Rob uczył ja pływać. Był taki delikatny. Nie zostawił ja na środku morza. Czemu to zrobiłeś - zapytała wreszcie.

Dereck

-Bo chciałaś chama-odpowiedział jej bronia. Usiadł po turecku i spojrzał w czarne niebo. -Przespałaś się ze mną. Mówisz,że mnie kochasz,a miałaś już dwóch i byłaś w ciązy-powiedział patrząc tępo przed siebie. -Nie chce być tylko kolejnym bo pokochałem. Chcę byś wiedziała,że zawsze jestem obok, nawet jeśli mnie nie widzisz, nie czujesz i nie słyszysz.

Charlie

Tak chciałam chama, ale takiego który mnie uratuje, gdy będę w niebezpieczeństwie - powiedziała. Dereck - powiedziała. Ja ciebie kocham naprawdę. Nie jesteś tylko kolejnym. Jesteś ważną osobą w moim życiu. Ważniejszą niż byli oni. Dbasz o mnie, zapewniasz, że kochasz, spędzasz każdą wolną chwile ze mną, a oni nie robili żadnej z tych rzeczy. Czułam się jak zabawka. Przychodzili kiedy chcieli robili to co chcieli i zostawiali - dodała. Ty taki nie jesteś - powiedziała.

Dereck

Przeniósł wzrok na dziewczynę.-Wybacz mi, musiałem to powiedzieć.-powiedział i przysunął ją do siebie okrywając szczelnie swoją kurtką.-Wybacz mi, nie wiem co bym zrobił gdyby coś Ci się stało-dodał i spojrzał jej w oczy.

Charlie

Uśmiechnęła się. Wpatrywała się w niebo. Gwiazdy, księżyc, świetliki. Zupełnie jak podczas ich pierwszego spotkania. To różni się tylko tyle, że i ona jest mokra i nie czuje do niego nienawiści tylko miłosc.

Dereck

Przytulił ją do siebie-Jak wtedy-westchnął.Tak kiedy widzieli się pierwszy raz było to tak samo. Tak samo pięknie lecz nie przyjemnie. Teraz jego serce wypełniała miłość.