Jezioro

Charlie

Dziewczyna zadrżała. Było jej zimno. Fakt. Nie chciała psuc tej chwili przez to, że jest jej zimno. Uśmiechnęła sie.

Dereck

Opatulił ją swoją kurtka po czym wziłą ją na ręce.Była taka drobna, bezbronna i zimna.Jemu też było zimno, wiał wiatr a on postanowił iśc bez kurtki. Ruszył z nią powoli do domu. Grzeżnąc po kolana w śniegu.

Charlie

Nie musisz mnie nieść , aż do domu - powiedziała. Mogła iść o własnych nogach. Wtuliła się w chłopaka. Tym razem mu się nie wyrywała jak za pierwszym razem.

Dereck

-Ale chcę-odpowiedział tak jak wtedy.Przytulił ją mocno i zaczął biedz.Po chwili już jezioro zniknęło.

jitnm

Charlie

Przyszła ponownie nad ich jezioro. Nie chciał tylko by coś się stało. Zawsze jak byli w pobliżu wody to albo sie kłócili albo coś innego się działo.

Dereck

Chłopak rozejrzał się dookoła i upatrzył sobie miejsce na śniegu.-Tam-mruknął cicho i pokierował się w owe miejsce. Usiadł na śniegu wcześniej kładąc na nim folię termiczną i pociągnął dziewczynę do siebie.

Charlie

Usiadł obok niego wtulając się w niego. Patrzyła przed siebie. Uśmeichnęła się pod nosem.

Dereck

-Zadnej kapieli-przypomniał dziewczynie i wyciągnął z torby kanapki.-A teraz śniadanie. Skoro mamy zamiar być razem-powiedziałnieco dziwnie mając na mysli ich zdrowie.

Charlie

W związku z tym musimy jakoś specjalnie jeść - zapytała. Albo ona była naprawdę głupia albo o to mu chodziło.

Dereck

-Nie po prostu musisz się zdropwo odżywiać-powiedział podsuwając jej pod nos kanapkę. -Nie chcę się obawiać,że popadniesz w anoreksję.

Charlie

Spojrzała na niego zdziwiona. Odżywiam się tak samo od 18 lat i żyje - mruknęła i wzięła od niego kanapkę.

Dereck

Wywrócił oczami i chwycił za skręta schowanego na dnie torby.-Od 19 lat palę i żyję-powiedział zaciągając się wiśniowym dymem.Jednak za długa miał przerwę skręty nie smakowały mu jak kiedyś.

Charlie

Wzięła mu skręta i wywaliła. Ale to co innego - zauważyła. Znajdź sobie inny nałóg - dodała.

Dereck

-Kiedy ja kocham ten-powiedział udając obużenie. -Palę od zawsze,ale to Ty mnie zmieniasz. Ty mnie pociągasz i to Ty jesteś moim nałogiem-wytłumaczył jej zatapiając usta w jej puklach i całując ją łapczywie po szyi.

Charlie

Przymknęła oczy i oddała się jego pocałunkom. Usmeichała się cały czas. Westchnęła po cichu.