Jezioro

Nuthria

- A po co mi twój testament?- Spojrzała na niego zaszokowana xd.

Oscar · Gość

- Większość osób chce testament, więc czemu Ty byś nie chciała...- zaczął, podparł brodę dłonią. Uśmiechnął się lekko.

Nuthria

- Satysfakcja jest dużo fajniejsza, uwierz mi.- Zapewniła go.- Pozostaje tylko jeden problem. Jak ja mam cię wepchnąć do wody?- Zastanowiłą się xd.

Oscar · Gość

Wzruszył barkami.- A bo ja wiem..- mruknął, jakby sam się nad tym zastanawiając. Kichnął. xd

Nuthria

Wyszczerzyła się i klasnęła w dłonie.
- Jeżeli to ptasia grypa, to nawet nie będę musiała się wysilać.- Stwierdziła zadowolona.- Sam umrzesz.- Dodała, opierając się wygodnie o barierkę xd.

Oscar · Gość

- Nie to raczej zwykłe przeziębienie, chociaż ..- odparł, po chwili zamyślił się na chwilę.- Tak, jestem na Ciebie uczulony.- stwierdził.

Nuthria

- Przesuń się bardziej w stronę drabinki, to może uda mi się załatwić twój problem.- Uśmiechnęła się słodko xd.

Oscar · Gość

- Nie, raczej tu zostanę.- odparł stanowczo. Uśmiechnął się kątem ust, obserwując dziewczynę.

Nuthria

Westchnęła teatralnie.
- Wobec tego będę teraz łaziła za tobą krok w krok, aż zakichasz się na śmierć.- Powiedziała, nie przestając się uśmiechać.

Oscar · Gość

- Wszędzie?- zapytał uśmiechając się chytrze.- Nie no, na pewno znajomi, przyjaciele, chłopak by Ci nie pozwolili, żebyś tak chodziła i chodziła..- odparł uśmiechając się.

Nuthria

- Znajomymi się nei przejmuj.- Uspokoiła go xd.- A co do chłopaka, no cóż, musiałby najpierw wrócić do domu.- Mruknęła po chwili i trochę zrzedła jej mina. Nie ma co, trafił w sedno.

Oscar · Gość

Skinął głową.- A co uciekł?- zażartował, mierzwiąc dłonią włosy. Przecież ten o niczym nie wie, co prawda mógł się powstrzymać. Ale skąd miał wiedzieć.

Nuthria

- Mówił ci ktoś, że jesteś subtelny jak papier ścierny?- Wymsknęło jej się, zanim zdołała się pochamować. Nie chciała na niego naskoczyć, no ale cóż, nieświadomie właśnie tak się zachował.

Oscar · Gość

Wzruszył ramionami, no cóż, chyba na prawdę nie powinien tego mówić, skoro nie zna sytuacji, nie powinien żartować. Wysunął jedną rękę do przodu, jakby na znak 'pokoju'.- Sorry.- mruknął.

Nuthria

Uśmiechnęła się słabo.
- Nie ma sprawy. Chyba zareagowałam trochę za ostro.- Powiedziała.- Ostatnio jestem trochę przewrażliwiona.