Jezioro

Dereck

Wrócił już ubrany. -Teraz lep-iej-zaśmiałsię i kucnął na przeciw dziewczyny. Przeczesał dłonią mokre włosy. -Więc Charlie opowiesz mi może coś o sobie.?-spytał z ciekawością. Ubrania odrobinę się do niego kleiły , ale nie przeszkadzało mu to. Przyglądał się dyskretnie dziewczynie. Zmieniła dane personalne no cóz był ciekawy dla czego i wcale tego nie ukrywał.

Charlie

Nie ma co - powiedziała.
Albo możesz mi po prostu zadawać pytania - dodała. No tak przez te wydarzenia wszystkie stała się bardziej szorstka i nieufna. No cóż próbowała przestać, ale nie mogla.

Dereck

-Dane. Czemu zmieniłąś dane personalne?-spytał . Jego ciekawość nie była niczym dziwnym.On sam zmienił w końcu kiedyś nazwisko. Tak po prozwodzie rodziców. Zmienił pozycję siadając po turecku. Liczył na dłuższą konfrontację.

Charlie

Chciałam po prostu się zmienić. Nie wyglądam tak jak kiedyś. Nie jestem już tą osobą. Nawet kolor oczu zmieniła - powiedziała.
Chciałam zostawić przeszłość za sobą. Za bardzo mnie te wszystkie wspomnienia bolą chociaż przyjeżdżając tutaj ponownie zrobiłam wielki błąd - powiedziała. Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu się tak otworzyła.

Dereck

-Kolor oczu.?-spytał zaciekawiony. Bez namysłu przysunął się do niej jak najbliżej by dostrzec soczewki koloryzujące. Na chwilę zamarł w bezruchu. Jaka była jej przeszłośc, że aż tak się zmieniła.?-pytał siebie w myśli.

Charlie

Tak kolor oczu - powiedziała. Odsunęła się delikatnie od chłopaka. Sama nie wiedziała czemu ją tak ta bliskość krępowała. Westchnęła tylko po cichu.

Dereck

Odsunał się od niej wyczuwając krępację dziewczyny-Wybacz-powiedział z bladym usmiechem-Nie chciałem-dodał pospiesznie. Wsadziłręce do kieszeni i po chwili wyciągnął z nich woreczek-A to jeszcze tu jest.?-spytał się sam siebie patrzac na zawiniątko.Otworzył jej i wyciągnął z niego wiśniowego skręta. Ponownie uśmiechnął się.Rzucił to.

Charlie

Nic się nie stało. Taka już jestem - powiedziała
Co to jest - zapytała zaciekawiona. Uśmiechnęła się delikatnie.

Dereck

Spojrzał na dziewczynę. Wymacał w kieszeni zapalniczke. -To są skręty. Skrety wiśniowe. -powiedział patrząc na nie z lekkim obrzydzeniem. -Widzisz kiedyś paliłem, a właściwie to jarałem. Jak miałem 15 lat było to moim "wyzwoleniem" tak na to kiedyś wołaliśmy- powiedział i zaciągnłą się głęboko wiśniowym zapachem.

Charlie

Każdy chyba w młodości popełniał jakieś błędy - powiedział. Ona za to była nałogową imprezowiczką przez co zawaliła prawię szkołę. Uśmiechnęła się blado.

Dereck

-Popełniłem masę błędów.-zauważył sam nie wiedząc czy bardziej kierował słowa do siebie czy do niej. Podpalił skręta i zaciągnął się. -Koniec. -mruknął i zagił go o ziemię wsadził wszystko do woreczka,a ponieważ to byłe jedyne zapasy postanowił je zakopać , gdzies właśnie tutaj.

Charlie

Dziewczyna przyglądała się tylko chłopakowi. Zauważyła, że niepotrzebnie go źle osądzała na początku. Chłopak był w porządku.

Dereck

Patrzył bezmyślnie w woreczek. "Zakopanie nic nie da"-pomyślał . Wstał i cisnął nim przed siebie. Obserwował jak swobodnie wpada do wody gdzieś na środku jeziora. Usłyszawszy plusk odwrócił się do dziewczyny-O jedno mniej-powiedział z usmeichem siadając na wcześniej zajmowanym miejscu.

Charlie

Ta nie przestawała się uśmiechać. Dobrze jej się z nim gadało. Nawet zapomniała o przeszłości.
Chcesz jeszcze coś wiedzieć - zapytała.

Dereck

-W sumie mogłąbyś coś o sobie powiedzieć , wiesz wszystko co najprostsze.-powiedział do niej z uśmiechem. Wsadził dłonie do kieszeni bo lekko mu marłzy po tej kąpieli. Przyglądał się dziewczynie zdawajac sobie sprawę z tego , że i ona zaraz go wypyta.