Małe jeziorko.

William

Ale ,że jak?Nie wiem o co chodzi-powiedział zdziwiony.

Charlie

No że będę miała potomstwo - powiedziała znowu smutno.

William

To wy nie wiecie jak to się robi,żeby dzieci nie było?-zapytał-Oj nie martw się wszystko będzie ,dobrze.

Charlie

Wiesz co nie dołuj mnie - powiedziała wkurzona.
Wiesz o tym, że on nawet tego nie wiem. Musze z nim poważnie porozmawiać.

William

Napewno sobie poradzicie-powiedział i przytulił przyjacielko Weronikę.-Napewno

Charlie

Oby. Mam nadzieje, że mnie nie zostawi. Jak myślisz - zapytała. To on znał Roba od dawna i wiedziała jaki jest.

William

Robert taki nie jest,choćby nie wiem co się działo.Dalej bedzie z tobą-powiedział-Ale musisz mu powiedzieć-powiedział z troską.

Charlie

Powiem. Jak będzie dobra chwila. Przeklinam dzień w którym przyszedł do mnie - powiedziała wściekle.

William

Czasu nie cofniesz.Ja też chciałbym cofnąc czas.Choć by to ,że byłem za szybki co do Kate-powiedział smutnie

Charlie

A tam. Nie pośpieszyłeś się z nią. Po prostu ona nie jest taka szybka - powiedziała z uśmiechem.

William

Właśnie o ja powinieniem trochę zwolnić-powiedział ze smutkiem i z faktem ,że to on ma rację.-Czasem mam ochotę zniknąć nie mówiąc o tym nikomu i więcej tu nie wrócić-powiedział

Charlie

A tam nie przesadzaj. Słyszałam, że ty i Jul. Coś jest między wami - powiedziała po czym zagryzła dolną wargę.

William

Chyba było,zresztą już nigdy więcej nie zwiąrzę się z żadną dziewczyną i nigdy się nie zakocham-powiedział obrażony.

Charlie

Znowu nie przesadzaj. Tutaj jest tyle dziewczyn. A tak poza tym można wytrzymać bez dziewczyny - powiedziała poklepując chłopaka po plecach.

William

Nie mam nawet zmiaru się z nimi wiązac-powiedział