Dyskoteka.

Cassie

Dziewczyna domyślała się tego lecz nie dawała po sobie tego poznać. Oczywiście odwzajemniła ten pocałunek. - Czemu akurat ja musiałam być Twoją ofiarą? - spytała udając rozczarowaną xd.

Cristian Verso

- Nie widziałem innej.- odparł ponownie siadając. Wyszczerzył zęby do dziewczyny, podpierając się na dłoni opartej na ladzie.

Cassie

Jak już będziesz chciał następnym razem mnie pocałować to mam nadzieje, że nie będę Twoją ofiarą tylko słodką dziewczynką, która podbiła Twoje serce. - zażartowała szczerząc się do niego.

Cristian Verso

- Mhm, na pewno.- zaśmiał się.- Chcesz jeszcze tańczyć, czy już iśc gdzie indziej?- zapytał zerkając raz to na nią, a raz na parkiet.

Cassie

Zastanawiała się przez chwilę. - Nie wiem. Może jeszcze jeden taniec, bez przewracania się, a potem możemy iść. - powiedziała biorąc głęboki wdech.

Cristian Verso

- No to chodź.- powiedział wstając, pociągnął ją za ręke, tak że juz za chwile była na parkiecie. Usmiechnął się.

Cassie

Zaczęła tańczyć w rytm muzyki.Jaka leci?xd Spojrzała na chłopaka z uśmiechem na twarzy.

Cristian Verso

Była szybka, teraz wolna, o

Chłopak bez pytania przyciągnął dziewczyne do siebie, układając dłonie w pasie dziewczyny. Czyzby się rozluxnił?

Cassie

Położyła dłonie na jego ramionach, a że była troche niższa od niego to położyła głowę równiez na jego ramieniu.

Cristian Verso

- A gdzie byś chciała później iść?- szepnął jej do ucha, wciąz tańcząc. Usmiechnął się szeroko.

Cassie

Nie mam pojęcia. - powiedziała po dłuższej chwili zastanowienia. - Park? Chyba, że chcesz się mnie już pozbyć. Wtedy mnie odprowadzisz, a ja Cię zaciągnę do siebie. - zaśmiała się.

Cristian Verso

- Może być park, później będę miał Cie dość.- odparł tańcząc. Piosenka się skończyła.- Koniec.- odparł. xd

Cassie

A ja myślałam, że początek. - zasmiała się odchodząc od chłopaka. - No to park. Prowadź panie. - powiedziała ze szczerzem.

Cristian Verso

- A moze teraz pani będzie prowadzić, co?- zapytał usmiechając się kątem ust.- Chodź.- odparł zaraz, łapiąc ją za nadgarstek. Wyszli na zewnątrz.

Cassie

No okej. Jak tak bardzo chcesz. - powiedziała wyrywając nadgarstek z jego uchwytu. Uśmiechnęła się niewinnie idąc w stronę parku.