Góry.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się kątem ust. Czyzby się zawstydzila? Nie, a może? Nie, raczej nie.- Jasne. - zgodziła się. Zerknęła na chwilę na słońce, powoli zachodziło. Zwrócila wzrok na chłopaka.

Mikael

On też zerknął na słońce.
-Pewnie chcesz już wracac? - stwierdził z ociąganiem przypominając sobie jej wcześniejsze słowa o chodzeniu to po ciemku.

Massie Carlson

- Dobrze by było.- odparła chwytając kij, zaczęła nim cos kreslic po skale.- Jedynie, że nas sztuki walki i pokonasz kilka 'dresów' naraz.- dodała chichocząc.

Mikael

-Sztuki walki? Obawiam się, że nic z tego. Kilka lekcji ju-jitsu w dzieciństwie i szermierka, gdy nie ma się floretu to chyba za mało. - zauważył uśmiechając się lekko.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się kątem ust.- To możemy w takim razie już wracać.- zadecydowała. Wstała, poprawiła bluzkę, zerknęła na chłopaka.

Mikael

Skinął głową.
-Skoro trzeba, to trzeba. Prowadź, i tak robi się już ciemno. - zauważył wstając z kamienia.

Massie Carlson

-Tylko się nie przewróć, bo polecimy oboje.- zachichotała, kierując się ku zejściu z góry. Zaczęła schodzic, obejrzała sie jeszcze za chłopakiem.

Mikael

- Nie zamierzam. A jakbyś ty leciała to wołaj, będę Cię łapac. - zapewnił niewinnie idąc kilka kroków za dziewczyną.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się kątem ust. Jest jasno, nie powinna spaść, podpierala sie kijem, zawsze coś. Po drodze, rozglądała się na boki. Znowu tak piekne widoki.

Mikael

-Całkiem przyjemne miejsce sobie znalazłaś. - przyznał, chcąc przerwac ciszę, która zapadła. No cóż, on nie umiał długo milczec.

Massie Carlson

-Każde miejsce, w którym nie ma za wiele ludzi jest przyjemne.- uznała schodząc. - Jesteśmy w połowie.- dodała zaraz poznając ową połowe drogi.

Mikael

Skinął tylko głową - on też poznawał to miejsce.
- No nie wiem. - nawiązał do jej wypowiedzi. - Ja na przykład nie lubię samotności. - stwierdził swobodnie.

Massie Carlson

Uśmiechnęła się katem ust.- To coś nas rózni.- uznała obracając się, usmiechnęła się do chłopaka, ale zaraz potem schodziła dalej, podpierając sie kijem, oczywiście.

Mikael

-I mam nadzieję, że nie tylko to. - stwierdził jakby z przerażeniem.
-To znaczy wiesz, ja nie mam włosów za łopatki i... no, nie jestem kobietą. - stwierdził rzeczowo.

Massie Carlson

- Kobiety też mają krótkie włosy, a nigdy na przykład nie wiadomo, czy nie udajesz. Zawsze możesz podawać się tylko za mężczyznę.- powiedziala chichocząc. Byli już prawie na dole.