Góry.

Massie Carlson

Racja, zapomniała, ale wolała nawet tak iść. Zawsze bezpieczniej, a ona była dosyć strachliwą osobą. Uśmiechnęła się do chłopaka, przechodząc przez ostatni kawałek ciemnej drogi. Rozglądała się blado po okolicy, też tak jakby czegoś szukała, a nie szukała, nie chciała nawet. Uśmiechnęła się lekko.

Adrian

Chodź, chodź. - powiedział myśląc, że dziewczyna boi się ciemności i rzeczy, o których opowiadają. Uśmiechnął się do niej kątem ust idąc dalej przed siebie.

Massie Carlson

Skinęła już teraz z szerokim uśmiechem. Przeszli, odetchnęła cicho, jak i puściła w końcu dłoń chłopaka, gdzie swoją schowała od razu w kieszeni bluzy.- Teraz będzie tam.- odparła zastanawiając się chwilę, czy aby na pewno. Raczej tak.

Adrian

Chłopak zgasił latarkę i włożył ją do kieszeni bluzy. Dłonie schował w kieszeniach spodni, a wzrok przeniusł na dziewczynę. Zaczął iść w wyznaczoną strone przez dziewczynę z niewielkim uśmiechem na twarzy.

Massie Carlson

- Czym się interesujesz?- zapytał ni stąd, ni z owąd. Po prostu, chciała się czegoś o nim dowiedzieć i podciągnąć rozmowę. Szła wciąż tym samym tempem, patrząc przed siebie. Nie cierpiała tego, co właśnie widzi. Grupkę młodych chłopaków, często też bez włosów, łysych xd. Skrzywiła się trochę na samą myśl o nich. xd

Adrian

Wszelkiego rodzaju deske, grą na gitarze i muzyką. - powiedział bez chwili zastanowienia. Ostatnio coraz częściej to mówił osobom, które poznał.
Spojrzał na ową grupkę chłopaków, którzy byli coraz bliżej nich szykował się na najgorsze ale trzymał się myśli, że ich zostawią, nie zauważą.

Massie Carlson

Nie, na szczęście Massie nikogo z nich nie znała. A może na nie szczęście? Wzięła głęboki wdech, zmierzając ku danym chłopakom. Mówili coś między sobą, przyglądali się. Wyszło na to, wyglądało tak, jakby już za chwile mieli podejść do nich. XD

Adrian

Chłopak mruknął coś niezrozumiałego pod nosem. Znów musi powali większych od siebie?xD Przyspieszył krok ciagnąć dziewczynę za rękę. Omineli tych kolesi ale zawsze mogli pójść za nimi. Zaczął już rozmyślać, którego pierwszego powalić xd.

Massie Carlson

Będą szli, musi być akcja ]:->

Dziewczyna przechodząc koło chłopaków wbiła wzrok w ziemię, co za tym szło, że spuściła głowę. Kiedy już ich ominęli podniosła głowę, obejrzała się za nimi. To też mógł być błąd, niektórzy z nich, bodajże dwóch, trzech zaczęło iść za nimi. xd

Adrian

Spojrzał dyskretnie za siebie. - Cholera. - mruknął widząc dwie osoby za nimi. Objął dziewczynę w pasie ale tylko po to by swobodnie mówić do niej. - Jak coś to biegnij w stronę swojego domu. Dam sobie z nimi radę. - powiedział nie odwracając się za siebie. Zagryzł dolną wargę patrząc w jakiś punkt przed nimi.

Massie Carlson

- Przecież Cię nie zostawię.- szepnęła do niego. Teraz można było usłyszeć gwizd, zwykły, przez palce. Massie zagryzła wargę, dalej idąc. Jeszcze raz, gwizd, tyle że tym razem zaczęli coś głośniej mówić, wołać ich. Jak ona nie cierpiała takich sytuacji, jak na razie to jest wdzięczna chłopakowi za to, że z nią idzie. Sama by sobie nie poradziła, na pewno.

Adrian

Westchnął głęboko puszczając dziewczynę. - Idź. Musisz iść. - powiedział stając. Odwrócił się na pięcie w stronę owych chłopaków czekając na nich. Zagryzł dolną wargę patrząc czy dziewczyna już poszła czy nie. - No idź. - mruknął unosząc brwi. Znów spojrzał na tak zwanych 'dresów'.

Massie Carlson

Massie odeszła kawałek, ale zaraz potem stanęła. Nie zostawi go przecież, zagryzła wargę patrząc na chłopaków. Jeden z nich zatrzymał się przy Adrianie, drugi szedł dalej. Massie automatycznie zrobiła parę kroków w tył, chcąc też uciec, ale przecież go nie zostawi, to na pewno nie. Spoglądała raz to na zbliżającego się faceta, a raz na Adrian;a i tamtego drugiego. Zagryzła wargę. xd

Adrian

Pójdzie jeszcze lepiej niż sądziłem. - mruknął cofając się do chłopaka, który zbliżał się do Massie. Szybkim i zdecydowanym ruchem podciął go, a jak już się wywalił to dostał kopniaka w brzuch. - A więc jak będzie? Chcesz skończyć jak kolega? Sądze, że może mieć złamane jedno, czy tam dwa żebra. - powiedział idąc w stronę drugiego. Odwrócił się automatycznie w stornę dziewczyny by zobaczyć czy facet jeszcze leży.

Massie Carlson

Zagryzła wargę, a praktycznie nie przestawała nawet. Cofnęła się jeszcze o kilka kroków. Dokładnie się przyglądała chłopakowi, co robi, jak to robi. Spojrzała na leżącego, jakoś nie było jej mu żal. Skierowała wzrok jeszcze dalej. Reszta 'dresów' nie widzi tego i dobrze. xd