Las

William

Byłych Anarchistów trudno uspokoić-powiedział z doświadczenia-Pamiętam jak to ze mną było.

Miley Cross

- A nie lepiej zrobić tak, że wyjdzie na dobre każdemu z nich?- zapytała sarkastycznie.- Można kupić dwa pianina, na jednym gra ten co chce, na drugim jakiś nowy. Albo po prostu zrezygnować z tego sprzętu.- powiedziała.

William

Dobry pomysł-powiedział-Dzięki może się uda.A może teraz skrecimy w prawo.Tam są fajne zwierzęta.

Miley Cross

Uśmiechnęła się kątem ust.- Jasne, chodźmy.- powiedziała, a po chwili już skręciła. Poprawiła grzywkę.

William

To tutaj-usiadl na kamyku.I po chwili pojawily się tu biedronki ,sarny a nawet jeden królik.

Miley Cross

- Mhm.- uśmiechnęła się kątem ust, siadając na kamieniu naprzeciw chłopaka. Rozejrzała się krótko po okolicy.

William

Chcial bym mieć takiego królika w domu-powiedział bardzo cicho.

Miley Cross

Oparła głowę o pień drzewa, przymknęła oczy. Uśmiechnęła się sama do siebie, wsłuchując się w tę ciszę, piękna.

William

Tylko mam do ciebie prosbę-powiedział-Żebyś tego miejsca zbytniej ilości osób nie pokazywała,bo zwierzaki uciekać będą.

Miley Cross

- Mhm, spoko.- odparła nie otwierając oczu. Zerwała trochę kory z drzewa. Usmiechnęła się sama do siebie.

Susana · Gość

Charlie

Od niedawna - powiedziała uśmiechając się.
Rozumiem, że ty jesteś nowa - powiedziała po czym włożyła ręce do kieszeni.

Kate · Gość

Przyszła do lasu rozglądając się dokoła. Po chwili uśmiechnęła się do siebie i przysiadła przy jednym drzewie opierając się o jego pień. Westchnęła cicho i spojrzała na rozmawiające dziewczyny.

Brayan

Szybkim krokiem chłopak chodził po lesie. Miał ręce w kieszeni, kaptur na głowie i słuchawki w uszach. Cieszył się wolnym czasem. Wolnym od swojego ojca, którego nienawidził.

Kate · Gość

Spojrzała na nowo przybyłego chłopaka. Uśmiechnęła się do niego kątem ust, a po chwili odwróciła od niego wzrok i zaczęła cicho pogwizdywać. xd