Las

Gość

Lekko go trzepnęła w ramię:
- Ale ty jesteś! - powiedziała z uśmiechem. Zaczęła iść obok niego. Co, jakiś czas, na niego zerkała.

Travis

Jestem fajny. - powiedział śmiecjąc się. - Ty również. - dodał uśmiechając się szeroko. Było widać szereg białych zębów chłopaka. - Patrz jak dbam o ząbki. - zażartował i pstryknął sobie w zęby xd

Gość

- No, masz bardzo ładne. Lecz, ja mam ładniejsze - powiedziała. Pokazała lśniąco białe ząbki xD. Dodała;
- Mogłabym Cię, ugryźć w szyję... Jestem tak zwanym wampirem, który daje buziaki

. - powiedziała patrząc na niego.

Travis

Szyja? Hmm. Jak zostawisz ślad to nie umówie się z żadną dziewczyną. Będą myśleć, że mam dziewczyne. - powiedział zastanawiając się. - Ale wapmir? Kusząca propozycja. - dodał i poczochrał ją po włosach xd

Gość

Spojrzała na niego oburzona:
- Nie rób tak... - powiedziała niezadowolona, poprawiła włosy. Dodała po chwili:
- Dziewczyna powiadasz? Hę... Ja bym mogła być twoją dziewczyną, ale nie jesteś w moim typie - powiedziała. Ostatnie słowa były nie prawdą, ale no cóż Frans lubiła kłamać xD.

Travis

Chłopak zatrzymał się, zakrył twarz dłońmi i zaczął udawać płacz. - A już myślałem, że uda mi się Cię poderwać. - powiedział pomiędzy wdechami. Trzeba być wiarygodnym xd. Uśmiechał się bardzo szeroko jednak zapanował nad tym i spojrzał na nią z grobową miną.

Gość

- Jasne, jasne... - powiedziała. Podeszła do niego. Dała mu wielkiego buziaka w czółko. - Może, być? ale i tak wiem, że udajesz. Chyba, że się tobie podobam xD. - zaśmiała się pod nosem. Wpatrywała się w niego jak w obrazek.

Travis

Ja nie udaje!. - powiedział zrozpaczonym głosem. Jednak od razu ten głos zamienił się w cichy śmiech xd. - A komu byś się nie podobała. - stwierdził uspokajając się. - Śmiechowata, wyluzowana, ładna. - dodał znów pokazując szereg białych zębów.

Gość

Spojrzała na niego spod byka. Skrzyżowała ręce. strzeliła wielkiego focha:
- Udajesz, widzę, ten twój cwaniacki uśmiech. - oczywiście ponownie żartowała.

Travis

A czemu miał bym żartować? - powiedział podchodząc do niej. Objął ją jak pijani kuple się obejmują xd. Chyba, że jak ludzie na meczach...xd - Nia mam po co. Moje Ty słoneczko. - dodał jak do małego dziecka. Pstryknął ją w nos.

Gość

- Mam pytanie, jak ty to robisz? Każda, dziewczyna Ci się nie umie, na Ciebie się długo gniewać... - powiedziała idąc kawałek. Westchnęła. Zerwała liść z gałęzi.

Travis

Ja? Ja nic nie robie. Poprostu moge dziękować temu na górze, że chociaż troche ładny jestem. - powiedział będąc troche skromnym. Tak. To jest jego następna dobra cecha. Nie każdy jest taki skromny jak on. - No a więc. Jak Ty to robisz, że chłopak czuje motylki w brzuchy jak jest razem z Tobą? - spytał i zagryzł dolną wargę. Przełknął slinę nucąc coś pod nosem.

Gość

- To dar od mojej mamy... Sobie wyobraź moja mamę tylko, że jeszcze ładniejszą... - powiedziała opierając się o pień drzewa. Kucnęła. Zaczęła się bawić źdźbłem trawy.

Travis

Musze ją poznać. - powiedział i skinął głową. Oparł się o drzewo patrząc na dziewczyne. Uśmiechnał się kątem ust. To był chyba jego pierwszy, zwykły uśmiech. Najnormalniejszy.

Gość

- Poznasz ją, kiedy ze mną się ożenisz. Spotkasz ją na cmentarzu w Las Vegas... - powiedziała cicho. Tak było jej wygodnie, że aż się położyła. Bluza, odsłoniła jej brzuch. Na nim był tatuaż...