Las

William

Że nauczyłaś mnie tańczyć-powiedział uśmiechając się cały czas.

Martha Obentley

/tańczyć? xd/

Uśmiechnęła się i wstała z ziemi, by rozprostować nogi. Wyciągnęła ręce ku górze, wyciągając się. Oparła ręce na biodrach, patrząc na Will'a.
-I co teraz? Masz jakieś propozycje na coś robienie? - spytała.

William

/Sory ,posty mi się pomyliłyxD/

Nie wiem,może się przejdziemy?-zaproponował

Martha Obentley

-Dobry pomysł. - powiedziała z uśmiechem. - Pójdziemy przed siebie, nie zważając na różne przeszkody i takie inne. - zachichotała. Oj tak, teraz miała dobry humor.

William

Dobra.Ale ty prowadzisz-powiedział z uśmiechem. Wstał.

Martha Obentley

Westchnęła.
-Niech będzie. - mruknęła, zaczynając iść przed siebie. - Ale jak się zgubimy to będzie Twoja wina bo powiedziałeś, żebym prowadziła. - powiedziała udając powagę. - Nie no, żart. - zaśmiała się.

William

To może lepiej zabierzmy ze sobą mapę.-powiedział żartobliwie.

Martha Obentley

-A masz mapę? Ja nie mam. Czy w ogóle istnieje mapa tego lasu? - spytała retorycznie, dotykając opuszkami palców kory jednego z drzew, które mijali.

William

Tak wogóle to z kąt pochodzisz?-zapytał z ciekawością.

Martha Obentley

-Kolorado. - powiedziała od razu, choć zdawało jej się, że już opowiadała o sobie. - Ładnie tu, prawda? - zapytała po chwili milczenia.

William

Tak,bardzo.Najbardziej podoba mi sie...pewna osoba tutaj-powiedział troszeczkę zarumieniony.

Martha Obentley

-Jestem ciekawa kto to taki. - zaśmiała się, zerkając na Will'a. Dużo osób się tutaj nie kręciło. Tylko od czasu do czasu przewinęła się jedna, dwie osoby.

William

Nie ważne,nie ważne-powiedział cicho,próbując jakoś wybrnąć z sytuacji. By Matrha się nie zorientowała.

Martha Obentley

- Okej. - powiedziała, wzruszając lekko ramionami z delikatnym uśmiechem. - Popatrz. - powiedziała nagle, wskazując na dzięcioła, który był niedaleko nich.

William

Piękny-powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.