Las

Cristian Verso

Uśmiechnął się.- Czasem zdarzają się tacy ludzie.- odparł, opierając się o drzewo.

Eva

Czasem próbuje być bardziej śmiała,ale nie umiem-powiedziała chowajac głowę ,za rękami.

Cristian Verso

- Rozmawiasz ze mną, jest dobrze.- powiedział z uśmiechem. Zerknął na chwilę na nią, no cóż, przecież wstydliwi ludzie też istnieją. Przeniósł wzrok gdzie indziej.

Eva

No tak,rozmawiam z tobą,ale nie zawsze tak jest ,że jestem śmiała do rozmów-powiedziała

Cristian Verso

- Czyli co, mam szczęście?- zapytał. Fakt, to chyba musi być jakieś szczęście, bo jakby było tak jak mówi, że nie rozmawia zawsze z zapałem to nie rozmawiali by, na pewno.

Eva

Nom.-powiedziała-Zwykle uciekam przed ludzmi. To może wydać ci się śmieszne ,albo dziwne.-powiedziała

Cristian Verso

- Każdy ma jakieś coś, czego się boi. - stwierdził.- No ale fakt, jak dla mnie to trochę śmieszne.- dodał jeszcze. Uśmiechnął się szeroko.

Eva

Niech ci ulży pośmiej się...Bo później będziesz się chował ,żeby mnie nie urazić-powiedziała

Cristian Verso

- Nie no, nie będzie tak źle. Śmiać też się nie będę, jakoś tak nie ładnie.- uznał. Fakt faktem, jakby znał dziewczynę dłużej to by się śmiał, a co tam, lecz skoro dopiero co się poznali, to niee.. xd

Eva

To może skończmy już o charakterach. I opowiedz mi o sowich zainteresowaniach-pwiedziała

Jessie · Gość

Już się lepiej czuła i postanowiła trochę pojeździć na rowerze, w końcu tak długo nie mogła. Podjechała do jakiegoś drzewa i zeszła z niego, był piękny widok. Chwilę się w niego wpatrywała lecz wsiadła na rower i dalej jechała, po drodze ćwiczyła różne skoki i triki na rowerze.

Dereck

Biegał.Wciśnięty w kieszeń ipod i słuchawki wciśnięte w uszy umilały mu czas. Czarno szary dres z kapturem podkreślał jego sylwetkę. Co kilkadziesiąt metrów zatrzymywał się by wyrównać oddech.

Jessie · Gość

Zauważyła zjazd z górki, nie mogła takiej okazji nie wykorzystać, rozpędziła się trochę, ale tak by wyhamować w razie czego. Gdy już się rozpędziła skoczyła i zauważając chłopaka szybko skręciła w bok, na szczęście uniknęła bliskiego spotkania z drzewem. Zatrzymała się i zeszła z roweru, odetchnęła, o mało co by przejechała go. Oparła się o drzewo i spojrzała na ranę na brzuchu, wyglądała dobrze, więc chyba nic sobie nie zrobiła.

Dereck

Stanął osłupiały"No pięknie "-pomyślał i wyciągnął słuchawki z uszu. Zsunął kaptur i ukazał swoją blond grzywę. Przeczesał dłonią włosy-Wszystko ok .?-spytał patrząc na dziewczynę.

Jessie · Gość

Spojrzała na niego zszokowana, - chyba tak.... - odpowiedziała i zakryła brzuch. Uśmiechnęła się choć pewnie niezbyt jej to wyszło, usiadła na ziemi - nie widziałam cię tu wcześniej...wprowadziłeś się? - zapytała.