Wysoka góra.

Charlie

Nie wiem po co się zapisywałam. Teraz nie będę miała czasu - powiedziałą z uśmiechem.

Nuthria

- E tam, napewno znajdziesz czas.- Powiedziała przekonywująco, jakby mogła to wiedzieć napewno xd.

Charlie

Wątpie. Przez te mój kłopot to nie będę miałą czas na lekcje - powiedziała smutno.

Nuthria

- Czyli jednak coż poważnego?- Zapytała, choć właściwie nie musiała, bo domyśliła się odrazu.- Chcesz o tym pogadać?- Zapytała niepewnie.

Charlie

Jeśli tylko chcesz mnie słuchać - powiedziała z uśmiechem.

Nuthria

- No to opowiadaj.- Usadowiła się wygodniej na skale i zamieniła w słuch xd.

Charlie

Opowiadania to tutaj nie ma za wiele. Jest tylko jedno słowo dziecko - ten ostatni wyraz powiedziała już ciszej.

Nuthria

- Jesteś w ciąży?- Zapytała zaskoczona i trochę ją zatkało.- Ale... wpadłaś ze swoim chłopakiem, czy ktoś cię...?

ps. zaraz wracam

.

Charlie

Z chłopakiem - powiedziała.
Chciałam bardzo usunąć, ale nie mogłam. Musiałam o tym komuś powiedzieć i powiedziała mojej przyjaciółce. Ona mi właśnie usunięcie poradziła i chciałąm o tym powiedzieć Robowi, ale on się tak ucieszył. Nie mogę mu tego odebrać. Nawet się go nie zapytałam co o tym myśli - powiedziałą. Czuła, że się otworzyła.

Nuthria

- Usunąć? Jeżeli moje zdanie się liczy, to nie rób tego.- Pokręciła głową.- Naokoło napewno masz przyjaciół, którzy ci pomogą, kochającego chłopaka. Wszystko będzie dobrze.

Charlie

Wiesz wszyscy tylko gratulacje. Nikt się mnie nie zapyta czy mi to odpowiada. Czy ja chcę to dziecko - powiedziała smutno, a po policzku spłyneła jej łza
Boje się depresji poporodowej - powiedziała.

Nuthria

- A chcesz je?- Zapytała, wyciągając z kieszeni chusteczkę i wycierając jej łzę z policzka.

Charlie

Nie - odparła krótko. Nie miała co więcej powiedzieć. A co miała powiedzieć. Przecież to była wpadka sama nazwa mówi za siebie nic planowanego.

Nuthria

- To musisz porozmawiać o tym z Robem.- Powiedziała stanowczo.

Charlie

Ale co mam mu powiedzieć jak on o ślubie gada - zapytała. Czuła się taka bezsilna.