Wysoka góra.

Massie Carlson

Miejsce z wspaniałym klimatem górskim.

Weszła na górę podpierając się kijem. Jakaś podpora musi być, usiadła na skale rozglądając się dosyć dokładnie. Kolejny ładny widok, odpowiednie kolory gór, nieba. Przymknęła oczy, na chwilę.

Brayan

Wchodził dość powolnym krokiem na górę. Jak już był na samej górze to rozejrzał się wkładając ręce do kieszeni spodni. Po chwili usiadł wpatrzony w daleki punkt przed nim.

Massie Carlson

Słysząc czyjeś kroki obejrzała się za siebie, chłopak. Jakiś tam chłopak. Ponownie przymknęła oczy, wracając do poprzedniej pozycji. Oparła dłonie o skałę, a twarz przystawiła pod promienie słońca. Cieplej, dobrze.

Brayan

Wstał i podszedł do dziewczyny. Usiadł obok niej patrząc przed siebie. Nie lubił milczenia. Spojrzał na dziewczynę z uśmiechem na twarzy.

Massie Carlson

Zerknęła na chłopaka, wcześniej oczywiście otwierając oczy. Uśmiechnęła się kątem ust. Chciał coś, może zapytać, poradzić się? Hm, tak ta myśl właśnie przeszła jej przez głowę. Trudno, taka była, nie za bardzo śmiała. Przymknęła ponownie oczy, prawie, że niezauważalnie się oddalając. No co, zawsze wolała być dalej niż bliżej obcych.

Brayan

Odwrócił wzrok widząc, że dziewczyna chyba się go boi xd. smieszyło go, owszem, ale nie okazywał tego. - Jestem Brayan. - przedstawił się przecierając dłonią oczy.

Massie Carlson

Kolejny raz zerknęła na niego, skinęła głową.- Massie.- przedstawiła się. Trzeba było, po prostu. Uśmiechnęła się lekko.

zw

Nuthria

Siedziała, a właściwie na wpół leżała na jednej ze skał, wystawiając twarz do słońca. Lubiła górskie powietrze.

Charlie

Przyszła. Usiadła na trawię.

Nuthria

Otworzyła jedno oko i spojrzała na dziewczynę. Nie, nie znała jej. Posłała w jej stronę uśmiech.

ps. pamiętaj o obowiązkowych 7 słowach

.

Charlie

Odwzajemniła uśmiech. Postanowiła, ze wykona pierwszy ruch. Wstała i podeszła do dziewczyny
Cześć powiedziała stojąc obok niej.

*wiem wiem. Nie wiedziałam co napisać. *

Nuthria

- Hej.- Odparła, siadając. - Jestem Nuthria.- Przedstawiła się, patrząc na nią z uśmiechem.

Charlie

Weronika - powiedziała uśmiechając się szeroko
Więc Nuthria długo tu mieszkasz - zapytała.

Nuthria

Pokręciła głową.
- Właściwie to nie. Przeprowadziłam sę tu niedawno. A ty?

Charlie

Też jestem od niedawna, a już tyle mam kłopotów - powiedziała rozbawionym głosem.