Nowy park

Charlie

Dzięki - powiedziała. Dopiero po chwili zobaczyła, że to jest Dereck. Znowu się spotykamy - pomyślała. Westchnęła.

Dereck

Westchnał i odstawił ją na ziemię.Sięgną po deskę i wręczył jej. -Uważaj na przyszłość -powiedział z lekkim usmiechem. Zawał wiatr i wszystko się wydało. Czuć było od niego wiśnie. Wiśniowe skręty..

Charlie

Wciągnęła powietrze przez noc. Poczuła zapach. Tak to był skręty wiśniowe.
Przecież mówiłeś, że z tym kończysz - powiedziała. Zabrała od niego deskę.

Dereck

Mruknął coś pod nosem.-Kończę. -powiedział bez przekonania. Owszem miał nadzieję, że wyrzucony przez dziewczynę był ostatnim niestety miał tego mnóstwo.Spuścił wzrok. Doskonale wiedział, że sam nie odpuści.

Charlie

Chcesz żeby spotkało ciebie to samo co twoich kupli - zapytała. Sama nie wiedziała czemu, ale martwiła się o chłopaka.

Dereck

-A martwisz się.?-spytał podnosząc wzrok na dziewczynę. Nie był już na haju, ale owszem pachniał skrętami.

Charlie

Tak - powiedziała. Sama nie wiedziała czemu się do tego przyznaje. Westchnęła. Spojrzała na niego ponownie.

Dereck

Stał dośc blisko. Był zaskoczony. Na jej odpowiedź złapał ją pod brodę i pierwszy raz spojrzał jej w oczy. -Dziwię Ci się. Własni rodzice to olali-powiedział patrząc nadal na dziewczynę.

Charlie

Chyba cię nie kochali - powiedziała. Również spojrzała mu w oczy. Westchnęła ponownie.

Dereck

-To jakoś mnie nie dziwi-powiedział nadal patrząc jej w oczy.Zabrał dłoń spowrotem i wsadziłdo kieszeni. Wyciągnłą z niej skręta i zapalił go. Bezmyślnie.

Charlie

Dziewczyna jak ostatnio zabrała mu go. Wywaliła go na ziemie i zdeptała.
Myślisz - zapytała.

Dereck

-Nie już chyba nie.To wyżera mózg-przyznał.Spojrzał jej w oczy. Chwycił jej dłoń i położył na swoim policzku.

Charlie

Uśmiechnęła się delikatnie. Spojrzała mu w oczy. Sama nie wiedziała czemu, ale gdy w nie spojrzała już nie była na niego zła.

Dereck

Jej dotyk był taki ciepły. Zresztą jego zachowanie było dziwne. Tak wyżarło mu mózg. Zdecydowanie. Oblizał wargi czując na nich wisniowy popiół.

Charlie

Odwróciła wzrok. Nic już nie mówiła. Westchnęła tylko. Spojrzała przed siebie.