Nowy park

Charlie

Ale nie jesteś - powiedziała.
I nie uwierzę w to, że kiedykolwiek będziesz - dodała nadal nie podnosząc wzroku.

Dereck

-Wczopraj mówiłąś coś innego -wspomniał robiąc kolejny krok do tyłu. Chiała zapomnieć o tym co się stało. Wolał zostać świnią. Sięgnął po skręta i zapalił go. Miał ich mnóstwo niestety.

Charlie

Wczoraj to było wczoraj - powiedziała. Nie miała już ochoty zabierać mu skręta. Przecież nie będzie pilnowała go przez całe życie. Odwróciła się tylko na pięcie i poszła w swoją stronę ciągnął za sobą deskę. Łza poleciała jej po policzku. I kolejny raz cierpiała przez facetów.

Dereck

Ruszył za nią. W końcu dopadł ją kawałek dalej. Wyjął skręta i uśmiechnął się blado.Jego oczy były już totalnie zaćpane.-Nie idź tam, prosze-powiedział zerkając okiem w stronę pijaków.

Charlie

Wyrwała mu się i poszła tam gdzie miała iść. Chciała już powiedzieć, że woli pijaków od ćpunów, ale ugryzła się w język.

Dereck

Westchnął zaciągając sie tak , że poczuł jak kręci mu się w głowie. Zauważył zmianę zachowanie pijaków , którzy zmierzali w jej strone. Ten najbardziej napakowany i zarazem najbardziej podchmielony złapał dziewczynę za nadgarstki i szarpnął , a do niego przyłączyło się pozostałych dwóch. Chłopak upuścił peta i pobiegł do niej. On był nacpany , a oni pijani. Dwóch chudych łatwo odepchnął. Nie trzymali nawet pionu przez dobrą minutę. POzostał mu najsilniejszy. Chłopak odepchnłą dziewczynę i wdał się w bójkę. W końcu robił to co kiedyś prawiało mu przyjemność.

Charlie

Dziewczyna złapała się za nadgarstki. No trochę ją ten koleś mocno złapał.
Dereck proszę cię przestań - powiedziała. Nie dawała mu żadnych szans. Ten koleś był od niego dwa razy większy.

Dereck

Przesztać .? NIe ma mowy.!-pomyślał. Zeszli ze ścieżki i dalej okładał się z pijakiem. Odczuwał ból po każdym udeżeniu. No ale to okurat było normalne. Nagle zwinął się obrywając w żoładek, ale zaraz szybko wstał i rzucił się na faceta. Po chwili zza rogu wyłoniła się straż miejska i rozgoniła gapiów. Chłopak łapiąc powietrze objaśnił im co się stało. Zgarnęli pijaków, a on otrzymał naganę za bójki w miejscach publicznych. Odwrócił się do dziewczyny ukazując jej rozwalony łuk brwiowy i wargi z których ciekła wolno krew. Przeszedł obok nie z cwanym usmiechem.-Mówiłem-rzucił do niej.-Ale dzięki za atrakcje- dodał zgarniając krew z ust. Lekko kulał.

Charlie

Dzięki za atrakcje - mruknęła pod nosem. Nie miała już do niczego siły. Usiadła na ławce na której wcześniej byli pijacy. Twarz schowała w rękach, ale nie płatała. Z resztą powtarzała sobie w duchu, że nie ma przez co.

Dereck

Chłopak szedł przed siebie nie zastanawiając się w która stronę skręca. Ludzie, których mijał oglądali się za nim z róznymi reakcjami. Na jego szczęście lub być może i pecha zatoczył koło i znów znalazł się w pukncie wyjścia koło dziewczyny, która siedziała na ławce. Trzeba było przyznać , że wyglądał okropnie.-Nic Ci nie jest Charlie?-spytał patrząc na dziewczynę lekko zamroczony. Z tego wszystkiego zapomniał się spytać.

Charlie

A co ma mi być - zapytała podnosząc głowę. Byłą dla niego szorstka. Miała już wszystkiego dość. Nikogo tutaj nie było. Nie miała nawet tutaj przyjaciółki by móc się jej wyżalić.

Dereck

-No tak zapomniałem, że księżniczce nic się nie stanie, nigdy-prychnął. Miał dośc niego jej oschłości. Gdyby była chłopakiem, pewnie by jej coś zrobił.Wyciągnął z kieszeni skręta i zapalił go. Po chwili jednak zgasził peta.-Przestały mi smakowac-mruknął do siebie.

Charlie

Chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała co. Nawet nie miała żadnego tekstu przygotowanego. Westchnęła tylko i spojrzała przed siebie. Zastanawiała się czy tak codziennie będą na siebie wpadać. Westchnęła.

Dereck

Był nacpany, zbity i nie myślał trzeźwo.Zupełnie jak w domu-pomyślał.Podszedł do niej i chwytając ją za nadgarstek pociągnął ją do góry by wstała. Trzymając ją nadal spojrzał jej w oczy. Miał tego farta, że był wyższy od niej.-Przyjrzyj mi się uważnie-powiedział zupełnie innym tonem. -Opuchnięty, zbity, zakrwawiony i naćpany.Kogo widzisz.?-spytał.

Charlie

Dziewczyna przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć.
Chłopaka który zgubił się w scenariuszu własnego życia - wreszcie powiedziała. Przyglądała mu się.