Park wodny.

Nuthria

- To był kolega Travisa, więc raczej nie powinno mnie to zabić.- Stwierdziła z uśmiechem.- Tak, skończ, zanim zacznę się bać i to wyjmę xd.

Charlie

To tylko żarty.
Powiem ci coś. Zazdroszczę ci. Wszystko ci się układa nie to co mnie - powiedziała po czym usiadła.

Nuthria

- A co, coś się stało?- Zapytała zaniepokojona, patrząc na pryjaciółkę.

Charlie

Nie mam już chyba chłopaka - powiedziała smutno.
Wszystko zniszcze co jest dla mnie ważne - powiedziała.

Nuthria

- Dlaczego? - Zmartwiła się, widząc jej smutną minę.- Mogę ci jakoś pomóc?

Charlie

Chyba nie możesz. Najgorsze, że Robert nawet nie chcę się spotkać - powiedziała smutno. Było jej przykro, że wszystko zniszczyła.

Nuthria

- Ale... coś się stało?- Zapytała, obejmując ją ramieniem. Zawsze mogła przecież pójść do tego chłopaka i spróbować to wyjaśnić.

Charlie

No, bo jego była przyjechała i ja byłam bardzo zazdrosna, a on tego nie wytrzymał i się wyprowadził. Mam depresje - powiedziała smutno.

Nuthria

Uniosła brew.
- A po co przyjechała jego była?- Zdziwiła się.

Charlie

Żeby z nim byc - powiedziała. O to byłam zazdrosna. Bałam się, że mi go odbije i jej się to udało. Wiesz jest ode mnie ładniejsza i w ogóle dodała po chwili.

Nuthria

Zamilkła na chwilę, zastanawiając się nad czymś.
- Jeżeli pokażesz mi, która to laska, mogę ją dla ciebie zabić.- Powiedziała, chcąc jakoś rozładować napięcie.- Posłuchaj, rozumiem, że go kochasz, ale uwierz mi, to nie jest twoja, ale jego wina, że cię zostawił. A właściwie jego strata, bo co jak co, ale nie uwierzę, że znalazł ładniejszą i mądrzejszą dziewczynę od ciebie.- Pokręciła głową.

Charlie

Jasne możesz ją zabić. A tam to moja wina. Właśnie, że znalazł. Ona jest ładniejsza. Gdybym ja była to by mnie wybrał, a nie ją. Poza tym dla niego to ja jestem jakąś małolatą, a ona kobietą - powiedziała.

Nuthria

- Skoro wybrał ją, to jest po prostu idiotą.- Powiedziała do Weroniki.- Nie możesz zadręczać się tym, czy jest ładniejsza czy nie. Nawet jeśli, to przecież wygląd nie jest najważniejszy, liczy się wnętrze. A nie znam bardziej wartościowej dziewczyny od ciebie.- Dodała.

Charlie

Jego zdaniem jestem małolatą. Wiesz w jakiś sposób mnie to zabolała. Nie wiem czemu - powiedziała.
Dziekuje za słowa otuchy - dodała po chwili.

Nuthria

- Małolatą?- Uniosła brew, zdziwiona.- Nie dziękuj mi za słowa otuchy, podziękujesz mi, jak wytargam tą jego nową lalę za kudły przez trzy najbliższe przecznice w tą i spowrotem.- Stwierdziła.