Park wodny.

Katja

Szła razem z Andym, a właściwie za nim. Po chwili schyliła się, biorąc trochę śniegu w łapy. Uformowała małą śnieżkę, po czym rzuciła nią w chłopaka.

Andy

Śnieżka walnęła chłopaka w głowę. -Co to cholera miało być? - zapytał, czując, jak śnieg roztapia mu się za koszulą.

Katja

Wzruszyła ramionami. Uformowała drugą śnieżkę i po raz kolejny rzuciła. No cóż, chciała się bawić, nikt jej tego nie zabronił.

Andy

Tym razem śnieżka trafiłago w ramię. -A więc...- zaczął, lecz nie skończył. Podbiegł do dziewczyny, po czym wziął ją na ręce. Podszedł do stawu. -Ciekawe, jak zimna jest ta woda. - powiedział, uśmiechając się złośliwie.

Katja

- Ejże, co zamierzasz zrobić? - zaśmiała się. - Tak w ogóle to puść mnie.

Andy

-Nie mam takiego zamiaru, kochana. -powiedział, po czym poślizgnął się i oboje wpadli do stawu.

Katja

Zaczęła się śmiać. Było jej strasznie zimno, ale nie zwracała na to uwagi.

Andy

Podpłynął do dziewczyny. Chwycił ją delikatnie jedną ręką za twarz, po czym musnął ją w usta.

Katja

Przestałą na chwilę oddychać. Odwzajemniła pocałunek uśmiechając się.

Andy

Taa, dziwnie wyglądali w stawie. Obok nich przechodziła akurat jakaś emerytka.-Ej, to nie lato dzieci! I co wy tam jeszcze w tym stawie robicie, wstydźcie się ! - krzyknęła do nich, po czym sobie poszła. -Hm, rzeczywistcie, może wyjdziemy? - powiedział, i nie czekając na odpowiedź, wyszedł, po czym podał rękę dziewczynie.

Katja

- Racja - przyjęła rękę i wydostała się z zimnej wody. Była cała mokra. - Chyba będę musiała się pójść przebrać.

Andy

-Pójdziemy do mnie. - powiedział uśmiechając się. Po chwili ponownie pocałował dziewczynę.

Katja

Chwyciła go za rękę. Wciąż się uśmiechając, wrócili do domu.