Sosnowy park.

Henry

- Już wszystko, nie masz nic więcej do powiedzenia? - zapytał lekko zdziwiony. Był pewien, że dzierwczyna będzie miec pełno tematów do rozmów, a tutaj nic.

Monica · Wysłany: Pon 14:22, 01 Mar 2010 Temat postu:

-No to może się przedstawię. Monica. – uśmiechnęła się kątem ust do chłopaka. Wyprostowała nogi, śledząc wzrokiem idącą niedaleko dziewczynę. – Niestety, muszę Cię poinformować, że teraz Twoja kolej opowiadania o sobie. – powiedziała po chwili, zerkając na niego.

Cristian Verso · Wysłany: Śro 16:03, 03 Mar 2010 Temat postu:

Przyszedł do pierwszego, najbliższego parku. Usiadł na, w miarę widocznej, ławce od weścia do parku. Odchylił głowę w tył, zerkając na niebo. Czekał na Marthę.

Martha Obentley · Wysłany: Śro 16:08, 03 Mar 2010 Temat postu:

Ta przyszła kilkanaście minut po nim. Dobrze, że siedział blisko wejścia do parku, od razu go znalazła. Usiadła obok niego, nie wypowiadając choćby jednego słówka.
-Marudzę? - zapytała nagle, spoglądając na niego.

Cristian Verso · Wysłany: Śro 16:09, 03 Mar 2010 Temat postu:

Skinął głową.- Marudzisz.- przytaknął. - I nie wiem, czemu.- dodał zaraz wyciągając nogi. Spojrzał na dziewczynę.

Martha Obentley · Wysłany: Śro 16:14, 03 Mar 2010 Temat postu:

-W takim razie marudzę, no dobra. - przytaknęła, przeciągając trochę ostatni wyraz. - Ale Ty się zmieniłeś. - dodała zaraz, wbijając wzrok w ścieżkę.

Cristian Verso · Wysłany: Śro 16:18, 03 Mar 2010 Temat postu:

Przewrócił oczami. Zmienił się? Nie, jej się zdaje. A może nie? Nie, dla Cristiana przecież jest, jak było.- A jak się zmieniłem?- zapytał unosząc brew.

Martha Obentley · Wysłany: Śro 16:24, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Naprawdę nie wiesz? - zapytała, zerkając na niego. - Zacząłeś palić papierosy, zrobiłeś się taki... inny. - powiedziała. Założyła nogę na nogę. - Mieliśmy zacząć wszystko od początku. Jakoś nam nie wychodzi. - dodała po chwili. Spojrzała na niego.

Cristian Verso · Wysłany: Śro 16:26, 03 Mar 2010 Temat postu:

- Tak, bo papierosy mnie zmieniły. Wyskoczyły z paczki i co noc mi wmawiają, że mam się zmieniać.- prychnął.- Przestań, nic takiego nic się nie dzieje.- skomentował pierwsze słowa dziewczyny. Racja, co racja - mieli zacząć od nowa.

Martha Obentley · Wysłany: Śro 16:34, 03 Mar 2010 Temat postu:

-I właśnie o tym mówię. - powiedziała, mając na myśli zachowanie chłopaka. - Nic się nie dzieje? A jak się ostatnio zachowujesz? Na pewno nie tak, jak kiedyś. To ta Monica, tak? To ona jest tego powodem? - zapytała, patrząc na niego. Dziwiło ją to, że on z niczego nie zdaje sobie sprawy.

Cristian Verso · Wysłany: Śro 16:37, 03 Mar 2010 Temat postu:

- Przestań mieszać fakty.- mruknął.- Monica to skończona sprawa, która praktycznie w ogóle się nie zaczęła.- powiedział. Odchylił głowę w tył, jakby po to, aby pomyśleć, co ma jeszcze powiedzieć.- Ludzie się zmieniają.- dodał jedynie, wracając do zeszłej postawy. Bo co miał jeszcze powiedzieć, skoro dla niego to nic?

Martha Obentley · Wysłany: Śro 16:55, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Ale to po jej przyjeździe zaczęło się to wszystko. A jeszcze dokładniej, po Twoim wyjeździe. - stwierdziła. - Dobra, nie było tematu. Kto wygrał mecz? - spytała, chcąc uniknąć jakichkolwiek komentarzy.

Cristian Verso · Wysłany: Śro 16:58, 03 Mar 2010 Temat postu:

Wzruszył ramionami.- Towarzyski taki był, nawet nie pamiętam.- mruknął wkładając ręce do kieszeni bluzy. Zerkął na dziewczynę, więcej nic nie mówiąc.

Martha Obentley · Wysłany: Śro 17:03, 03 Mar 2010 Temat postu:

Skinęła głową. Ona też nie będzie się odzywać. Pomilczą sobie. Czasem trzeba. Spojrzała na bok i tam zawiesiła swój wzrok na dłużej, od czasu do czasu przyglądając się spacerującym ludziom.

Cristian Verso · Wysłany: Śro 17:05, 03 Mar 2010 Temat postu:

Chłopak podsunął nogi bardziej pod ławkę, nie przeszkadzać ludziom w spacerze. Zmierzwił dłonią włosy. On się zmienił? Nie. Według niego nie, chyba szybciej ona. Ale i tak wszyscy wiedzą, jaka jest prawda, a Cristian, jak zwykle nic nie widzi, nie dostrzega.